Reklama
  • Wiadomości

Polska technologia do misji ExoMars przetestowana

Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) poinformowała o zakończeniu serii testów ramp zjazdowych, które zostaną wykorzystane przez łazik Rosalind Franklin podczas misji ExoMars. Za ich opracowanie odpowiadają polscy inżynierowie z firmy Astronika.

Artystyczna wizja łazika ExoMars 2020. Ilustracja: ESA
Artystyczna wizja łazika ExoMars 2020. Ilustracja: ESA

Jak przekazała ESA, rampy zjazdowe o długości trzech metrów są kluczowym elementem lądownika. To właśnie po nich łazik Rosalind Franklin opuści platformę po wylądowaniu na Czerwonej Planecie. Mechanizm działa w pełni automatycznie, a cały proces rozłożenia ramp potrwa maksymalnie pięć minut. Testy potwierdziły niezawodność konstrukcji oraz skuteczność systemu zwalniającego elementy blokujące.

Reklama

Cel misji

Celem misji ExoMars jest poszukiwanie śladów dawnego życia na Marsie. Łazik Rosalind Franklin został wyposażony w zaawansowane instrumenty badawcze. Będzie pierwszym pojazdem, który pobierze próbki z głębokości nawet dwóch metrów pod powierzchnią planety. To pozwoli na analizę materiału chronionego przed promieniowaniem i ekstremalnymi temperaturami.

Misja ExoMars ma również na celu przetestowanie nowych technologii, niezbędnych do przyszłej eksploracji planet przez Europę. Obejmuje to proces bezpiecznego lądowania, autonomicznego poruszania się po powierzchni, a także automatycznego wiercenia, pobierania i analizy próbek w warunkach marsjańskich.

„Rosalind Franklin może dokonać fundamentalnych odkryć w chemii organicznej, naukach o życiu i porównawczej planetologii.” - podkreślił Benjamin Rasse, kierownik projektu w ESA. Testy zakończyły się pełnym sukcesem, a start misji ExoMars zaplanowano na 2028 rok.

Reklama

Wkład Polski

Dla polskich inżynierów z Astroniki projekt rampy jest jednym z najważniejszych w historii firmy. To właśnie od działania tego mechanizmu zależy powodzenie całej misji. „Bez poprawnego otwarcia naszego urządzenia misja nie mogłaby być kontynuowana. To krytyczny podsystem całego lądownika.” – wyjaśnił Maksymilian Gawin, koordynator projektu w Astronice.

Warto zauważyć, że to bardzo odpowiedzialne zadanie powierzono inżynierom z firmy Astronika w zastępstwie za wykluczony z misji Roskosmos. Po zakończeniu współpracy z rosyjską agencją w wyniku wojny w Ukrainie, ESA zaufała Polakom, którzy przejęli kluczowe funkcje w projekcie. To potwierdza rosnącą pozycję Polski w europejskim sektorze kosmicznym.

YouTube cover video

Na tym jednak udział Polaków się nie kończy. Astronika opracowuje również wysięgnik dla anteny komunikacyjnej, który umożliwi utrzymanie łączności między łazikiem a zespołem misji na Ziemi. Firma specjalizuje się w ultralekkich i ultrawytrzymałych mechanizmach, które trafiły już na inne misje kosmiczne, m.in. do sondy JUICE badającej księżyce Jowisza.

Reklama

„Cieszy nas, że zdobyliśmy tak dużą rozpoznawalność w branży. Otrzymujemy zamówienia z całej Europy i ze Stanów Zjednoczonych. Rampa dla łazika Rosalind Franklin to dla nas ogromna odpowiedzialność, ale też powód do dumy” – powiedziała Marta Tokarz z zarządu Astroniki.

Przypomnijmy, że w ostatnich miesiącach przedstawiciele Astroniki poinformowali również, że spółka zamierza zacieśnić współpracę z NASA i otworzyć oddział w Stanach Zjednoczonych.

Reklama
Reklama