Reklama

Kosmiczne śmieci

Kosmiczne śmieci na celowniku USA

Autor. Europejska Agencja Kosmiczna

We wtorek Federalna Komisja Łączności podała do wiadomości publicznej informację o otwarciu dwóch nowych departamentów: Biura ds. Przestrzeni Kosmicznej oraz Biura Spraw Międzynarodowych. Jednym z głównych tematów, którymi zajmą się nowo utworzone ośrodki będzie szybko rosnący problem śmieci kosmicznych.

Reklama

We wtorek, 11 kwietnia br. w siedzibie Federalnej Komisji Łączności (FCC), agencja podała do wiadomości publicznej informację o oficjalnym otwarciu dwóch nowych departamentów: Biura ds. Przestrzeni Kosmicznej oraz Biura Spraw Międzynarodowych (OIA). Zgodnie z komunikatem prasowym agencji amerykańskiej, stanowisko kierownicze Biura ds. Przestrzeni Kosmicznej obejmie Julie Kearney, która przed dołączeniem pracowała w sektorze prywatnym dla firm telekomunikacyjnych, natomiast szefem drugiego departamentu został Ethan Lucarelli, który pełnił funkcję doradcy prawnego obecnej przewodniczącej FCC, Jessiki Rosenworcel.

Reklama
Reklama

Jednym z głównych tematów, którymi zajmą się nowo utworzone ośrodki będzie szybko rosnący problem śmieci kosmicznych. Obecnie liczba nowych satelitów wynoszonych na orbitę znacząco wzrosła, co niesie za sobą zwiększone prawdopodobieństwo kolizji urządzeń, które już funkcjonują w przestrzeni kosmicznej.

Czytaj też

Jednym z największych udziałowców w procesie zwiększonej liczby satelitów na orbicie jest amerykańska firma SpaceX, która według szacunków posiada już ponad 3000 aktywnych satelitów na orbicie w ramach konstelacji Starlink. Docelowo SpaceX chce rozwinąć projekt do 42 000 jednostek satelitarnych. Należy jedna podkreślić, że satelity konstruowane przez firmę Elona Muska skutkują zatłoczeniem na niskiej orbicie okołoziemskiej, co może powodować bliskie mijanie się jednostek satelitarnych lub kolizję. Zagrożeniem jest również zanieczyszczenie przestrzeni kosmicznej poprzez działania tj. rosyjski test pocisku antysatelitarnego (ASAT).

15 listopada 2021 r. Federacja Rosyjska przeprowadziła test ASAT, którego celem był niedziałający rosyjski satelita szpiegowski Ikar 38. W wyniku zniszczenia powstało, jak podał Departement Stanu USA, ponad 1500 mniejszych obiektów, które zaczęły stanowić potencjalne zagrożenie dla innych satelitów. Jak widać na powyższym przykładzie zarówno zatłoczenie na orbicie, jak i gruz kosmiczny stanowią poważne wyzwanie w domenie kosmicznej.

Czytaj też

Problem narasta w zastraszającym tempie, o czym może świadczyć wezwanie FCC do aktualizacji przepisów dotyczących śmieci kosmicznych, które miało miejsce w połowie 2022 r., zaledwie dwa lata po wydaniu ostatniego zestawu norm. FCC stara się zatem nadążyć za tym problemem, z którym mają pomóc uporać się m. in. nowo utworzone ośrodki.

Problematyka kosmicznych śmieci jest poruszana w debacie publicznej już od lat, a naukowcy z całego świata pracują nad nowymi technologiami, które byłyby w stanie oczyszczać środowisko kosmiczne z gruzu lub niedziałających już satelitów.

Jednym z takich przykładów jest projekt Europejskiej Agencji Kosmicznej o nazwie ClearSpace-1, lub inaczej "chaser", który został ogłoszony w ramach podpisanej umowy ze szwajcarską firmą Clear Space. Umowa o wartości 86 mln EUR zakłada opracowanie czteroramiennego robota, który w ramach misji testowej podejmie się przechwycenia znajdującego się na niskiej orbicie okołoziemskiej adaptera ładunku Vespa. Po przechwyceniu celu ClearSpace-1 oraz adapter zostaną zdeorbitowane, aby następnie spalić się w atmosferze.

Czytaj też

Reklama

Komentarze

    Reklama