Reklama

Kosmiczne śmieci

Manewr unikowy ISS. Ominięto szczątki rosyjskiego wojskowego satelity

Autor. NASA

Kosmiczne śmieci są dużym niebezpieczeństwem dla orbitujących nad Ziemią satelitów i stacji orbitalnych tj. Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS). W ostatnich dniach musiała wykonać manewr, celem uniknięcia kolizji z fragmentem satelity. Okazało się, że minione zagrożenie było spowodowane niczym innym, jak bliskim przelotem odłamka sputnika, który został zestrzelony przez Federację Rosyjską w czasie ubiegłorocznego testu broni antysatelitarnej.

Reklama

Agencja prasowa TASS poinformowała o przeprowadzeniu przez Międzynarodową Stację Kosmiczną manewru unikowego, mającego na celu uniknięcia zderzenia z fragmentem nieczynnego radzieckiego (gdyż wystrzelony został w 1982 roku) satelity. Doszło do tego późnym wieczorem (czasu moskiewskiego) 16 czerwca br. Korekcję pozycji orbitującej stacji potwierdził szef Roskosmosu - Dmitrij Rogozin. Dodał także, że nieplanowana operacja została przeprowadzona, dzięki wykorzystaniu silników korekcyjnych rosyjskiego statku towarowego Progress MS-20, który zadokował do ISS na początku czerwca br.

Reklama

Pochodzenie odłamka w krótkim czasie zostało potwierdzone. Według rosyjskiego przedsiębiorstwa (będącego de facto agencją kosmiczną) był to element wojskowego satelity rozpoznania radioelektronicznego Kosmos 1408, który został zniszczony podczas niedawnej rosyjskiej próby broni antysatelitarnej. Ta miała miejsce w listopadzie ubiegłego roku. W rezultacie wspomnianego testu broni ASAT powstało co najmniej 1500 dużych odłamków i prawdopodobnie nawet kilkaset tysięcy mniejszych, ale nadal groźnych fragmentów, które jak widać dalej są zagrożeniem dla różnego rodzaju aktywności prowadzonych na orbicie.

Czytaj też

Próby ASAT są poważnym czynnikiem podwyższającym ryzyko kolizji na niskiej orbicie okołoziemskiej (LEO) z uwagi na nadmierne nagromadzenie kosmicznych śmieci. Oprócz zagrożenia życia załogi prowadzącej prace na pokładzie stacji oraz integralności ISS. dochodzi także kwestia powstałych przetasowań w startach z kosmodromów, a zarazem opóźnień w misjach kosmicznych. Stacja wielokrotnie w przeszłości dokonywała podobnych manewrów, aby uniknąć poważnego uszkodzenia na wypadek bezpośredniego spotkania z orbitalnym złomem, a zatem nie było to dla trudne wyzwanie dla astonautów i kosmonautów.

Reklama

Wykorzystany do opisywanego manewru statek towarowy Progress MS-20 dostarczył na ISS ok. 2,5 t ładunku. Większą jego część stanowiło ważące ponad 500 kg paliwo. Następnie w przestrzeni ładunkowej znalazło się 420 l wody oraz kilka ton żywności, a także sprzęt dla obecnie urzędującej na stacji załogi Ekspedycji 67. Obecnie na ISS ze strony amerykańsko-europejskiej przebywa misja Crew-4, która spędzi w przestrzeni kosmicznej jeszcze ponad 5 miesięcy. Jej skład prezentuje się następująco: Kjell Lindgren (USA), Robert "Bob" Hines (USA), Samantha Cristoforetti (Włochy) oraz Jessica Watkins (USA). Z kolei rosyjską stronę reprezentują: Oleg Artiemjew, Denis Matwiejew i Siergiej Korsakow z misji Sojuz MS-21, którzy dotarli na ISS w połowie marca br.

Czytaj też

Reklama

Komentarze

    Reklama