Reklama

BEZPIECZEŃSTWO

Widziane z orbity: Rosja chroni samoloty przy pomocy opon samochodowych

Rosyjski bombowiec Tu-95 - fot. Japońskie ministerstwo obrony
Rosyjski bombowiec Tu-95 - fot. Japońskie ministerstwo obrony

Zdjęcia satelitarne wykonane przez Maxar Technologies przedstawiły rosyjską bazę sił powietrznych w Engels w której Rosjanie, by chronić swoje bombowce strategiczne Tu-95 nakładają na nie opony samochodowe. Rosjanie mają nadzieje, że uchroni to bombowce przed atakami dronów, które są coraz częstsze – informuje CNN.

Reklama

Istnieje takie powiedzenie „jest jeśli coś jest głupie, ale działa to nie jest głupie". Z takiego założenia wyszli najwidoczniej Rosjanie, bowiem według zdjęć od Maxar Technologies, Rosjanie w celu ochrony swoich bombowców strategicznych Tu-95 zaczęli okładać skrzydła oponami samochodowymi przez zwiększającą się liczbą ataków dronowych. Zdjęcia satelitarne mogą się wydawać dość komiczne, jednak Rosjanie, którzy w ostatnich tygodniach byli nękani nalotami dronów na rosyjskie obiekty militarne, przemysłowe i technologiczne wyszli z innego założenia. Sama baza została zaatakowana przez ukraińskie bezzałogowce w dwóch atakach w grudniu, po których dowództwo rosyjskie zostało zmuszone do przeniesienia niektórych bombowców strategicznych Tu-95 do innej bazy lotniczej.

Reklama
Reklama

Eksperci sugerują, że zastosowanie tego typu pomysłu ma na celu zminimalizowanie widoczności rosyjskich samolotów zwłaszcza w nocy. Jednak nowoczesne drony mogą działać także w nocy stosując kamerę podczerwieni, zatem pomysł z oponami może nie okazać się skuteczny. Sugeruje się także, że opony mogą służyć jako pewna ochrona przed odłamkami.

Czytaj też

Z kolei portal wojskowy Drive, przypuszcza, że Rosjanie mogą w ten sposób próbować zmylić nowe ukraińskie pociski manewrujące. Doniesienia o oponach nieprzypadkowo pojawiły się tuż po informacji, że Kijów modyfikuje swoje rakiety przeciwokrętowe Neptun do atakowania celów lądowych. Portal ten zwraca także uwagę, że środek w postaci opon będzie także czasochłonnym przedsięwzięciem, ponieważ opony te muszą zostać zdjęte przed lotem, a następnie ponownie założone. Dodatkowo opony są łatwo palne (potrzebują jednak wysokich temperatur), więc w przypadku ataku, w wyniku którego nastąpiłby pożar, mogłoby dojść do znacznego uszkodzenia samolotów.

Czy strategia jest skuteczna? Może będziemy mogli się przekonać przy kolejnej próbie ukraińskiego ataku na lotnisko. W ubiegłym tygodniu uderzono m. in. w lotnisko wojskowe w Pskowie, położone około 700 km od granic tego państwa. W wyniku ataku cztery transportowce Ił-76 zostały unieruchomione, a dwa samoloty nie nadawały się do naprawy po tym, jak stanęły w płomieniach. Z kolei w ataku na lotnisko wojskowe w Kursku, w którym użyto kartonowych dronów kamikaze Corvo PPDS australijskiej firmy SYPAQ Systems, zniszczono cztery wielozadaniowe myśliwce Su-27/30, jeden lżejszy MiG-29, radar należący do systemu obrony przeciwlotniczej S-300 oraz dwa zestawy OPL Pancyr-S1.

Czytaj też

Baza lotnicza Engels jest jedną z kluczowych rosyjskich baz lotniczych i siedzibą 121. i 184. pułku lotnictwa ciężkich bombowców, obsługujących bombowce strategiczne Tu-160M i Tu-95M. Lotnisko było w przeszłości wykorzystywane do przeprowadzania wielu ataków powietrznych z użyciem pocisków manewrujących Ch-101.

Rosyjski bombowiec strategiczny Tu-95

Tupolew Tu-95 to jeden z symboli zimnej wojny i swego czasu symbol potęgi Związku Sowieckiego. Do linii zostały wdrożone w roku 1956, a konstrukcja okazała się tak udana, że na jej podstawie powstał samolot patrolowy morski Tu-142, a nawet maszyny pasażerskie.

Maksymalna masa startowa najnowszej wersji Tu-95MS to 188 ton, a własna 90 ton przy ładunku użytecznym 15 ton. B-52 eksploatowanej obecnie wersji H ma masę własną nieco ponad 83 ton, maksymalną masę startową – 221 ton i zdolność do przenoszenia ładunku – ponad 31 ton.

Prędkość maksymalna Tu-95MS wynosi 925 km/h a przelotowa – 710 kmh, podczas gdy w przypadku B-52H analogiczne parametry wynoszą odpowiednio – 1050 i 820 km/h. Ważniejszymi parametrami w przypadku bombowca strategicznego są jednak zasięg i pułap, który w przypadku Tu-95 wynosi, odpowiednio 15 tysięcy kilometrów i 13,7 km i jest wstanie przenosić do 15 ton uzbrojenia bądź 8 pocisków manewrujących (obecnie wykorzystywane są Ch-55 i Ch-101). Z kolei B-52 ma zasięg maksymalny 16,3 tys. km i bojowy 14,2 tys. km i pułap operacyjny 15 km przy zdolności do przenoszenia ponad 31 ton bomb albo 20 pocisków manewrujących AGM-86B.

Czytaj też

Tu-95 był produkowany do 1993 roku, a obecnie w służbie nadal pozostaje 55 tych maszyn. Służą one w ramach czterech pułków, w tym jednego szkolnego. W czasach przedwojennych jeden z tych pułków – 184 stacjonował w bazie Engels 2 pod Saratowem, a kolejne dwa (182. i 79.) na Dalekim Wschodzie, w obwodzie amurskim w bazie (nomen-omen) Ukrainka. Z kolei szkolny, 43. pułk stacjonował w bazie Diagiliewo pod Riazaniem. Tu-95 miały więc trzy główne bazy, z których dwie były już atakowane przez Ukraińców, a trzecia znajduje się poza strefą walk i tam część maszyn została ostatnio przebazowana.

Czytaj też

Reklama

Komentarze

    Reklama