Reklama

BEZPIECZEŃSTWO

Podgląd satelitarny: USAF rozbudowuje pomostową bazę na Pacyfiku

Fot. U.S. Air Force/Staff Sgt. Ben Fulton [af.mil]
Fot. U.S. Air Force/Staff Sgt. Ben Fulton [af.mil]

Jak wynika ze zobrazowań satelitarnych udostępnionych przez firmę Planet Labs, Siły Powietrzne USA czynią postępy w rozbudowie jednej ze swoich oddalonych baz na Oceanie Spokojnym. To strategicznie ulokowana wyspa Wake (ang. Wake Island), stanowiąca w sytuacji zagrożenia ważny węzeł operacyjno-przerzutowy w systemie amerykańskiej infrastruktury wojskowej na Pacyfiku - pomost pomiędzy wysuniętą znacznie bardziej na zachód wyspą Guam a archipelagiem Hawajów.

Zdjęcia satelitarne sugerują, że Stany Zjednoczone prowadzą modernizację zabudowy i zaplecza technicznego wchodzącego w skład samotnego posterunku lotniczego US Air Force na atolu w rejonie zachodniego Pacyfiku. Zobrazowania satelitarne wykonane przez amerykańską firmę Planet Labs pokazują, w jakim stopniu infrastruktura wojskowa na Wake Island - terytorium zależnym USA znajdującym się pomiędzy wyspą Guam a Hawajami - przeszła przeobrażenie na przestrzeni ostatnich miesięcy.

Dane satelitarne, datowane na 25 czerwca 2020 roku, ujawniły znaczącą rekonstrukcję zabudowy inżynieryjnej na Wake Island. Zestawienie tych zobrazowań z archiwalnymi fotografiami sprzed kilkunastu/kilkudziesięciu miesięcy pokazuje, że postępująca rozbudowa stała się widoczna mniej więcej na początku tego roku i jest kontynuowana. Dostrzegalna jest przede wszystkim dość wyraźna zmiana w układzie elementów lądowiska oraz dokonana już modernizacja całej długości kilkukilometrowego pasa startowego (odnowienie rozbiegu). Wykonane prace są też zauważalne m.in. na przykładzie zabudowy wschodniej płyty postojowej i znajdującej się nieopodal infrastruktury pomocniczej, obejmującej nowe kolektory słoneczne autonomicznego systemu zasilania. Oprócz tego, stwierdzono również poszerzenie powierzchni zachodniego pasa postojowego, na przeciwległym krańcu pasa startowego.

Amerykańska strona internetowa The Drive, która opublikowała zobrazowania firmy Planet Labs na swoim blogu War Zone, zakomunikowała w tym kontekście, że ​​w ostatnich latach Pentagon przeznaczył duże środki (w kwocie setek milionów USD) na niejawne przedsięwzięcia modernizacyjne w zamorskich bazach sił zbrojnych. Przebudowa pasa startowego o długości blisko 3 km i okolicznej infrastruktury technicznej na Wake Island miała być przewidziana w ramach tego przydziału. Przytaczany serwis podał przy tym, że ​​baza może zostać wykorzystana jako "punkt zakotwiczenia odwrotu” amerykańskich sił zbrojnych w sytuacji, gdy Guam i sojusznicze węzły obrony (w rejonie Japonii i Azji Południowo-Wschodniej) zostaną zneutralizowane przez przeciwnika.

Historycznie, wyspa Wake była miejscem intensywnych walk między siłami USA i Japończykami po ataku na Pearl Harbor w grudniu 1941 roku. W dobie zimnej wojny jej strategiczne znaczenie, pomimo utrzymywania ważnych walorów związanych ze wsparciem przerzutowym i zabezpieczeniem zaplecza logistycznego na zachodnim Pacyfiku, zaczęło być poddawane w wątpliwość. Miało to związek z postępującą rozbudową arsenałów rakiet balistycznych Chin, ZSRR, a ostatnio także Korei Północnej - o zasięgach zapewniających coraz większy potencjał rażenia wysuniętych przyczółków i baz wojskowych Stanów Zjednoczonych. Niemniej jednak, w odróżnieniu od Guam, wyspa Wake pozostawała nadal poza zasięgiem ataku z wykorzystaniem istniejących systemów balistycznych średniego i częściowo też pośredniego zasięgu. To natomiast czyniło z niej strategicznie korzystne zaplecze z punktu widzenia przegrupowania, transportu i przerzutu lotniczego.

Zagraniczni komentatorzy idą nawet dalej w ocenie tej przydatności. Lu Li-shih, były instruktor akademii marynarki wojennej na Tajwanie powiedział, że modernizacja obiektów na wyspie Wake może iść także w kierunku obrony przeciwrakietowej i antybalistycznej przed chińskim atakiem. Przemawiać za tym mogą prowadzone na atolu w ciągu ostatnich lat testy doświadczalne przeciwrakietowego systemu THAAD (Terminal High Altitude Area Defense System) - potwierdzony przypadek miał miejsce na przykład już w 2015 roku.

image
Atol Wake Island - widok z pokładu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (zdjęcie wykonane w 2012 roku). Fot. NASA-JSC/William L. Stefanov, Jacobs/ESCG [eoimages.gsfc.nasa.gov]

 

image
Porównanie zobrazowań przedstawiających infrastrukturę bazy USAF Wake Island - z lewej: ujęcie wykonane 25 czerwca 2020 roku, na którym widać postęp obecnej przebudowy. Fot. Planet Labs [planet.com]

Jak dotąd wiadomo, że własną operacyjną baterią THAAD (zapewniającą z założenia ochronę górnej warstwy perymetru obronnego) dysponuje Guam, jako kluczowy wysunięty przyczółek USA w rejonie Azji i Pacyfiku. Niemniej jednak, Chiny zaprezentowały w ostatnich latach udoskonalony pocisk balistyczny DF-26, którego okrzyknięto pospolicie „zabójcą Guam”, a także międzykontynentalny DF-41 - zapewniające według różnych doniesień zdolność zaatakowania nie tylko ważnej dla operacyjnej sprawności US Air Force i US Navy wyspy, ale też samego kontynentu amerykańskiego.

„Wyspa Wake jest buforem przed Hawajami, które są pierwszorzędnym celem przed następnym przystankiem: uderzeniem w kontynentalne Stany Zjednoczone” - twierdzi Lu, argumentując za dostosowaniem wyspy Wake do bieżących potrzeb USA. Przypomina tutaj, że strategicznym założeniem amerykańskich sił zbrojnych jest posiadanie w pełni zazębiającego się, wielowarstwowego systemu obrony rakietowej na Pacyfiku - rozciągającego się od baz w Japonii i na Filipinach po Hawaje. W tym planie to Guam odgrywa obecnie kluczową rolę jako segment "drugiej linii obrony".

Collin Koh, pracownik naukowy z Rajaratnam School of International Studies na uniwersytecie technologicznym Nanyang w Singapurze uznał w tym kontekście, że modernizacja infrastruktury Wake Island może być częścią przygotowań Pentagonu do przyszłego konfliktu z Chinami, biorąc pod uwagę rosnące możliwości rakiet tamtejszej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej (PLA). Jak dotąd jednak nie potwierdzono, by na wyspie - oprócz infrastruktury logistycznej i inżynieryjnej - rozwijano też systemy uzbrojenia. „Wyspa Wake nie stanowi panaceum na wyzwania operacyjne, przed którymi stoi obecnie wojsko amerykańskie w kontekście działań PLA. Przynajmniej jednak zapewni alternatywne miejsce przerzutu dla amerykańskich wojsk - na wypadek, gdyby Guam przestał działać" - dodał Koh.

Sceptyczny w swojej ocenie rangi Wake Island jest pochodzący z Hongkongu specjalista w dziedzinie studiów strategicznych, Song Zhongping. Podkreśla, że geostrategiczne znaczenie wyspy zanika. „Zarówno Guam, jak i Wake Island znajdują się w zasięgu rakiet Armii Ludowo-Wyzwoleńczej. Wake Island stanie się kolejnym celem PLA” - stwierdza jednoznacznie Song. Dodaje przy tym jednak, że „reaktywacja Wake Island zapewni marynarce i siłom lotniczym USA dodatkową opcję, jeśli będą jej potrzebować”.

Czytaj też: Nadchodzi burza nad Pacyfikiem - czy to już coś więcej niż prężenie muskułów w Azji? [KOMENTARZ]

Reklama
Reklama

Komentarze