Orion dostarczony do misji Artemis II

Autor. NASA Orion Spacecraft via Flickr
Firma Lockheed Martin oficjalnie dostarczyła kapsułę Orion do załogowej misji Artemis II. Obecne plany przewidują, że wystartuje ona w przyszłym roku. Wciąż istnieje jednak ryzyko zrezygnowania z tego elementu programu Artemis przez administrację Donalda Trumpa.
W ostatnich dniach świat obiegły informacje oraz zdjęcia, które potwierdziły, że kapsuła Orion przeznaczona do misji Artemis II została dostarczona do NASA przez firmę Lockheed Martin. Termin dostarczenia technologii oznacza, że wciąż możliwym terminem startu tej załogowej misji jest początek 2026 r. Teraz statek zostanie poddany ostatecznym testom przed integracją z systemem nośnym Space Launch System (SLS).
Człowiek wróci na Księżyc?
Kapsuła kosmiczna Orion zabierze czterech astronautów NASA i Kanadyjskiej Agencji Kosmicznej na 10-dniową misję, w trakcie której wykonają lot wokół Księżyca. Będzie to pierwszy załogowy lot poza orbitę okołoziemską od czasu misji Apollo 17 w 1972 r. Dopiero kolejna z misji - Artemis III - zakłada lądowanie astronautów na powierzchni Srebrnego Globu. Na ten moment szacuje się, że do startu tej misji dojdzie w 2027 r.
Handing over the keys to Orion!
— Orion Spacecraft (@NASA_Orion) May 1, 2025
Lockheed Martin completed assembly of the Artemis II Orion spacecraft and handed the vehicle over to NASA Orion, which in turn transferred it to @NASAGroundSys for processing.
Next, Orion will roll via transporter to @NASAKennedy's MPPF for… pic.twitter.com/uanCjEShHO
Start misji Artemis II miał odbyć się już w 2024 r., jednak w wyniku licznych problemów, w tym przede wszystkim związanych z osłoną termiczną statku Orion i zasilania, data ta ulegała zmianie. Rozwiązaniem problemu było wprowadzenie pewnych zmian w strukturze materiału osłony termicznej. Mają one zagwarantować bezpieczeństwo astronautów w trakcie Artemis II, a także kolejnych misji.
Przypomnijmy, że prowadzony przez Stany Zjednoczone Ameryki program Artemis ma na celu ustanowienie długotrwałej obecności człowieka na Księżycu, w tym wybudowanie tam samowystarczalnej bazy. To właśnie dlatego NASA planuje przeprowadzić lądowanie na biegunie południowym Srebrnego Globu. Jest to miejsce, w którym zdaniem naukowców znajdują się spore zasoby wody w postaci lodu pod jego powierzchnią.
Program Artemis zagrożony?
Amerykanie od lat przygotowują się do powrotu człowieka na Księżyc. Widzimy, że przemysł dokonuje kolejnych postępów w przygotowaniach do tego historycznego momentu. Jednak sam program Artemis od dłuższego czasu spotyka się z wieloma negatywnymi opiniami, również ze strony administracji Donalda Trumpa.
Wraz z początkiem maja br. Biały Dom opublikował dokument z rekomendacjami dotyczącymi budżetu poszczególnych agencji federalnych. W 2026 r. NASA może otrzymać znacznie mniejsze fundusze, które wpłyną na obecny kształt międzynarodowego programu Artemis. Dokument wskazuje kierunki polityki kosmicznej administracji Trumpa. Przyjęcie budżetu stopniowo wycofywałoby kosztowną rakietę SLS (Space Launch System) oraz załogową kapsułę Orion
„Sam SLS kosztuje 4 miliardy dolarów za start i przekracza budżet o 140 procent.” - opisano w dokumencie. Wynika z tego, że rakieta może zostać zastąpiona bardziej opłacalnymi systemami, pochodzącymi od komercyjnych partnerów. Dokument zakłada również zakończenie programu stacji Gateway, która miała zostać umieszczona na orbicie Księżyca w ramach misji Artemis IV.