- Wiadomości
SpaceX i lądownik Starship HLS. 49 kroków bliżej Księżyca
Wyścig o podbój Księżyca toczy się nie tylko między Stanami Zjednoczonymi a Chinami, ale również między amerykańskim przemysłem. Po dolaniu oliwy do ognia przez Seana Duffy’ego, p.o. administratora NASA, sugerującego możliwe zastąpienie SpaceX przez inne firmy, Elon Musk rozpoczął medialną ofensywę.
Autor. SpaceX
Sean Duffy i Elon Musk z pewnością kolegami nie będą. Wydaje się to jednak mało istotne, ponieważ w księżycowym programie Artemis, oprócz polityki i nauki, liczą się głównie interesy. W 2021 roku SpaceX i jej lądownik Starship HLS (Human Landing System) zostali zakontraktowani przez NASA do misji Artemis III, której celem jest transport astronautów na Srebrny Glob.
Opóźnienia i rosnące koszty misji sprawiły, że lot zaplanowano obecnie na 2027 rok. Jedną z przyczyn jest wspomniany lądownik od SpaceX. Skłoniło to NASA do otwarcia się na propozycje innych firm, które chętnie zgarną tak smakowity kawałek tortu jak Artemis III.
We are in a race against China so we need the best companies to operate at a speed that gets us to the Moon FIRST.
— NASA Acting Administrator Sean Duffy (@SecDuffyNASA) October 20, 2025
SpaceX has the contract to build the HLS which will get U.S. astronauts there on Artemis III.
But, competition and innovation are the keys to our dominance in… pic.twitter.com/dAo0so5qqZ
„Jestem w trakcie otwierania tego kontraktu na inne firmy. (…) Będziemy mieli wyścig kosmiczny, w którym amerykańskie firmy będą rywalizować o to, która z nich jako pierwsza wyśle nas z powrotem na Księżyc” – podkreślił Duffy, wypowiadając się w telewizji Fox News.
Okazuje się, że wypowiedź Duffy’ego była małym kamyczkiem, który wywołał medialną lawinę. Elon Musk opublikował szereg wpisów, odnosząc się zarówno do konkurencji na rynku, jak i samego p.o. administratora agencji kosmicznej. „Blue Origin nigdy nie dostarczyło ładunku na orbitę, nie mówiąc już o Księżycu”, „Sean Dummy” lub „Sean Dummy próbuje zabić NASA!” to tylko przykłady zwrotów, którymi posłużył się miliarder.
W międzyczasie do gry włączyło się SpaceX, które opublikowało aktualizację rozwoju projektu lądownika Starship HLS oraz wizualizację. Firma zaliczyła już 49 kamieni milowych związanych z rozwojem podsystemów, infrastruktury i operacji niezbędnych do lądowania astronautów na Księżycu. Pełen wykaz znajduje się TUTAJ.
Wiele z pozostałych zadań, np. demonstracja dokowania segmentów Starship wraz z tankowaniem na orbicie, zależy od rozwoju samej rakiety Starship/Super Heavy, która wyniesie lądownik w przestrzeń kosmiczną. W nocy z 13 na 14 października SpaceX przeprowadziło 11 lot testowy systemu nośnego. W 2026 roku z platformy startowej do lotu wzbije się nowa wersja rakiety.
Oprócz długiego artykułu na blogu, w którym potwierdzono chęć współpracy z NASA oraz wymieniono zalety Starshipa HLS, SpaceX opublikowało wizualizację lądownika oraz jego wnętrza.
System ma ciśnieniową przestrzeń mieszkalną wynoszącą ponad 600 m3, co stanowi mniej więcej dwie trzecie ciśnieniowej objętości całej Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Dzięki możliwości udźwigu ponad 100 ton w przyszłości zostanie wykorzystany do transportu modułów baz księżycowych, dużych pojazdów lub generatorów energii.
Starship continues to simultaneously be the fastest path to returning humans to the surface of the Moon and a core enabler of the Artemis program’s goal to establish a permanent, sustainable presence on the lunar surface → https://t.co/dGAZiB4rr3 pic.twitter.com/j4IN5BM8qT
— SpaceX (@SpaceX) October 30, 2025
Konkurencja jednak nie zwalnia tempa. Blue Origin pracuje nad lądownikiem księżycowym Blue Moon Mk1 (wersja do misji cargo), a także Blue Moon Mk2 (wersja do misji załogowych). Pierwsza misja testowa lądownika Blue Moon Mk1 powinna odbyć się w przyszłym roku.
