Statki Kosmiczne
Udany lot kapsuły Crew Dragon. Załoga w drodze na stację kosmiczną
Kapsuła Crew Dragon od SpaceX zabrała kolejnych astronautów do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) na kilkumiesięczną misję. Misja Crew-9 jest dość wyjątkowa, gdyż na pokładzie statku znalazło się tylko 2 astronautów. Sytuację spowodowała misja kapsuły Starliner latem br.
W sobotę, 28 września br. o godzinie 19:17 czasu polskiego z Przylądka Canaveral na Florydzie rakieta Falcon 9 wyniosła w przestrzeń kosmiczną kapsułę Crew Dragon z dwoma astronautami na pokładzie w ramach misji naukowej Crew-9. Przewidywany czas dokowania do stacji kosmicznej to niedziela godz. 23:30 czasu polskiego.
Pierwotnie start miał odbyć się w czwartek, 26 września, natomiast w wyniku szalejącego huraganu Helene, SpaceX oraz NASA zdecydowały się przesunąć termin.
Dragon has separated from Falcon 9’s second stage and is on its way to the @Space_Station pic.twitter.com/LW5FnRnWQb
— SpaceX (@SpaceX) September 28, 2024
W sobotnim locie wzięli udział astronauta NASA Nick Hague oraz kosmonauta Roskosmosu Aleksandr Gorbunov. W misjach Crew Dragon do ISS zazwyczaj bierze udział 4-osobowa załoga, natomiast tym razem dwa miejsca zostały zwolnione. Decyzja zapadła w wyniku nie w pełni udanej misji kapsuły Starliner koncernu Boeing.
Awaria kapsuły Starliner
Starliner dotarł do stacji kosmicznej 6 czerwca. Podczas lotu na ISS doszło do wycieku helu, a awarii uległo pięć z 28 silników. Tuż przed dokowaniem kapsuły astronautom udało się uruchomić dwa z nich. Barry „Butch” Wilmore i Sunita „Suni” Williams mieli przebywać na stacji tylko przez siedem dni.
Ostateczna decyzja NASA zapadła w sierpniu. Agencja postanowiła, że na ratunek astronautom wyruszy SpaceX ze swoją kapsułą Crew Dragon. Misja Crew-9 została przystosowana do przewozu dwóch członków załogi zamiast czterech. Pozwoli to na lot powrotny z Williams i Wilmore, którzy w rezultacie podjętych zmian staną się częścią oficjalnej ekspedycji ISS.
„Popełniliśmy błędy w przeszłości: Straciliśmy dwa promy kosmiczne. (…) Loty kosmiczne są ryzykowne, nawet w najbardziej bezpiecznych i rutynowych sytuacjach. A lot testowy z definicji nie jest ani bezpieczny, ani rutynowy” – skomentował podczas jednej z konferencji prasowych administrator NASA, Bill Nelson. Załoga Starliner’a ma powrócić na Ziemię w lutym 2025 r.
Co po Międzynarodowej Stacji Kosmicznej?
Pierwszy moduł Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) został wyniesiony 20 listopada 1998 r. i od tego czasu była rozbudowywana o kolejne elementy. W 2030 r. żywot tej orbitalnej placówki dobiegnie końca, a państwa uczestniczące w projekcie muszą znaleźć rozwiązanie zastępcze.
NASA oraz Europejska Agencja Kosmiczna zamierza korzystać z usług prywatnych firm amerykańskich, które budują własne stacje kosmiczne na niskiej orbicie okołoziemskiej (LEO) dla przyszłych astronautów, tj. Orbital Reef lub Starlab.
Obecnie na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, przebywają również Rosjanie, którzy planują stworzenie własnej, państwowej placówki orbitalnej. Od momentu rozpoczęcia wojny na Ukrainie, Moskwa zmieniała kilka razy swoje stanowisko ws. zakończenia współpracy z Zachodem w kwestii ISS i przeniesienia swojej uwagi na nową, suwerenną placówkę - Rosyjską Orbitalną Stację Serwisową (ROSS). Sankcje i stan rosyjskiej gospodarki wydają się jednak dużą barierą w realizacji tego typu projektu.