Reklama

Statki Kosmiczne

Współpraca USA i Rosja, czyli ISS w obliczu wojny w Ukrainie

Autor. NASA Johnson via Flickr

W ostatnim czasie w mediach pojawiła się informacja o przedłużeniu wspólnych lotów Amerykanów i Rosjan na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) do 2025 r. Kontynuacja współpracy wynika z kilku przyczyn i nie oznacza poprawy relacji między państwami.

Reklama

W ostatnim czasie media zagraniczne powołujące się na m. in. Interfax poinformowały o kontynuacji współpracy NASA z agencją Roskosmos, w ramach której strony zobowiązały się do wspólnych lotów załogowych na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). Działanie to zostało skrytykowane przez część obserwatorów, którzy uważają porozumienie za cichą współpracę w tle krwawej wojny w Ukrainie. Stwierdzenie to jest błędne. Stany Zjednoczone i państwa europejskie wciąż wspierają Ukrainę, a porozumienie wynika m.in. z konieczności dalszego funkcjonowanie ISS.

Reklama

Kto bierze udział w projekcie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej?

Reklama

Podstawą funkcjonowania ISS jest współpraca pięciu partnerów: NASA, CAS (Kanadyjska Agencja Kosmiczna), ESA (Europejska Agencja Kosmiczna), JAXA (Japońska Agencja Kosmiczna) oraz Roskosmos. Stacja orbitalna jest skonstruowana w taki sposób, że każda ze stron odpowiada za dostarczony sprzęt, obsługuje poszczególne moduły i elementy placówki. Stacja została zaprojektowana jako współzależna, a jej funkcjonowanie opiera się na wkładzie całego partnerstwa. Żaden z partnerów nie jest obecnie w stanie funkcjonować bez drugiego. - czytamy na stronie NASA.

Czytaj też

Spróbujmy teraz przedstawić współzależność ISS na konkretnych przykładach:

  1. Rosja obsługuje układ napędowy ISS, dzięki któremu strony są w stanie utrzymywać odpowiednią orbitę, unikać zagrożeń w postaci kosmicznych śmieci oraz w przyszłości zdeorbitować stację kosmiczną tak, aby spaliła się w atmosferze Ziemi. Roskosmos może korygować orbitę również przy pomocy zadokowanych statków transportowych Progress. Funkcję tę posiada również statek kosmiczny Cygnus od amerykańskiego koncernu Northrop Grumman;
  2. Program satelitów NASA Tracking and Data Relay Satellites (TDRS) zapewnia z kolei łączność ISS z kontrolerami misji na Ziemi. Amerykańska agencja kosmiczna odpowiada również za dostarczenie paneli słonecznych, niezbędnych do pozyskiwania energii;
  3. Kanadyjska wkład w projekt to m. in. robotyczne ramię Canadarm2 wykonujące rutynowe prace konserwacyjne na ISS oraz naprawy, które w przeciwnym razie wymagałyby od astronautów spacerów kosmicznych;
  4. Największym wkładem Europejczyków jest laboratoryjny moduł Columbus, w którym astronauci mogą przeprowadzać badania w środowisku nieważkości;
Astronauta NASA Stephen Robinson trzymany przez Canadarm2 podczas trzeciego spaceru kosmicznego na ISS.
Astronauta NASA Stephen Robinson trzymany przez Canadarm2 podczas trzeciego spaceru kosmicznego na ISS.
Autor. NASA

Sytuacja bez wyjścia

Opisane wyżej elementy to tylko przykłady w skomplikowanej konstrukcji, jaką jest Międzynarodową Stacja Kosmiczna. Wszystkie części są ze sobą ściśle powiązane do tego stopnia, że brak jednego stanowiłby duży problem w dalszym funkcjonowaniu ISS. Być może pobyt astronautów na placówce wiązałby się z zagrożeniem życia. Podkreślmy jednak, że projekt nie będzie trwał wiecznie. Międzynarodowa Stacja Kosmiczna powinna zakończyć swoje działanie około 2030 r., a po niej Stany Zjednoczone i Rosja planują pójść w innych kierunkach.

Czytaj też

NASA nie planuje obecnie stricte państwowej placówki orbitalnej i pozostawia tutaj pole do działania dla firm prywatnych. Rosja z kolei zmieniała kilka razy swoje stanowisko ws. zakończenia współpracy z Zachodem w kwestii ISS i przeniesienia swojej uwagi na nową, suwerenną placówkę - Rosyjską Orbitalną Stację Serwisową (ROSS). Sankcje i stan rosyjskiej gospodarki wydają się jednak dużą barierą w realizacji tego typu projektu. Moskwa planuje również utworzenie bazy na Księżycu we współpracy z Chinami.

Czytaj też

Z powyższego wynika, że strony są w sytuacji bez wyjścia. Państwa wciąż czekają na nowe stacje kosmiczne w celu kontynuowania swoich programów załogowych lotów kosmicznych. Nie oznacza to wielkiej, kosmicznej przyjaźni. Stany Zjednoczone jawnie krytykują i potępiają Rosję za inwazję na Ukrainę, natomiast są świadomi problemu, jakim jest współzależność w kontekście Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

Interesujesz się kosmosem i chciałbyś wiedzieć więcej na temat eksploracji, przemysłu, wojska i nowych technologii? Dołącz do grona naszej społeczności zapisując się do newsletterazaobserwuj nas na social mediach, aby zawsze być na bieżąco!

Reklama

Komentarze

    Reklama