Reklama

Systemy Nośne

Komisja Europejska planuje zwrócić się o pomoc do amerykańskich firm

Fot. MON
Fot. MON

W ostatnim czasie na portalu Politico.eu pojawił się artykuł dotyczący rzekomego pomysłu Komisji Europejskiej (KE) o zwrócenie się z propozycją umowy do amerykańskich firm komercyjnych z sektora kosmicznego. Dokument miałby na celu zakontraktowanie operatora systemów nośnych, które stanowiłyby alternatywę dla wciąż niedopracowanej w pełni rakiety Ariane 6, oraz byłyby w stanie wynieść na orbitę nowe satelity Europejskiego Systemu Nawigacji Satelitarnej Galileo. Według informacji podawanych przez portal, Komisja Europejska uważa, że tylko systemy Falcon 9 firmy SpaceX i Vulcan od United Launch Alliance są w stanie zrealizować tego typu misje.

Reklama

W poniedziałek, 17 kwietnia br. na portalu Politico.eu pojawił się, interesujący artykuł dotyczący rzekomego pomysłu Komisji Europejskiej (KE) o zwrócenie się z propozycją kooperacji do amerykańskich firm komercyjnych z sektora kosmicznego. Współpraca, według dokumentów, na które powołuje się portal, miałaby zakładać zakontraktowanie operatora systemów nośnych, które byłyby w stanie wynieść na docelową orbitę nowych satelitów geo-nawigacyjnych Galileo, a tym samym rozwinęłyby Europejski System Nawigacji Satelitarnej.

Reklama

Idea takiego posunięcia ze strony Komisji Europejskiej jest umotywowana wciąż niedopracowaną w pełni rakietą Ariane 6, która według założeń ma być odpowiedzialna za wynoszenie wspomnianych satelitów Galileo (waga 700 kg każdy). W wyniku opóźnień spowodowanych najpierw pandemią COVID-19 i licznych powiązanych z tym faktem spowolnień w przemyśle rakietowym start przesunięto na 2023 r., natomiast na ten moment jej debiut przewiduje się na początek 2024 r. Sytuacja zatem wymusiła na KE znalezienie nowych operatorów systemów nośnych, którymi zgodnie z opisywanym artykułem, mogą być Falcon 9 firmy SpaceX i Vulcan od United Launch Alliance.

Czytaj też

Według doniesień, Komisja Europejska uważa, że obecnie tylko te rakiety nośne są najlepszą alternatywą dla niedokończonej w pełni Ariane 6, która zastąpi w przyszłości europejską rakietę Ariane 5, eksploatowaną od 1996 r. i zaplanowaną do wycofania z użytku w ciągu najbliższych miesięcy. Według portalu, KE opracowała już projekt wniosku do państw członkowskich UE o zielone światło do rozpoczęcia negocjacji z przedstawicielami amerykańskich firm komercyjnych.

Reklama
Autor. ESA

Inną alternatywą dla wynoszenia wspomnianych satelitów były rakiety nośne Sojuz należące do Roskosmosu, państwowej korporacji w Federacji Rosyjskiej, i stacjonujące w kosmodromie w Gujanie Francuskiej (Kourou). Opcja ta jest jednak wykluczona w obecnych realiach z uwagi na agresję Rosji na Ukrainę i nałożone sankcje, z których powodu dyrekcja korporacji Roskosmos podjęła decyzję o bezterminowym zawieszeniu swojego zaangażowania w operacje startowe z tego miejsca. Do zawieszenia współpracy doszło na nieco ponad miesiąc przed planowanym ważnym wystrzeleniem dwóch kolejnych satelitów europejskiego systemu nawigacji Galileo z wykorzystaniem rakiety Sojuz.

Czytaj też

O pomyśle Komisji Europejskiej można myśleć w różny sposób. Z jednej strony poszukiwanie alternatywnego operatora systemów nośnych do wynoszenia flagowych, europejskich satelitów w celu przyspieszenia realizacji projektu wydaje się dobrym posunięciem. Z drugiej strony jednak, umieszczania na orbicie nowych satelitów jest elementem procesu uniezależniania się Europy od infrastruktury kosmicznej państw z innych regionów, a korzystanie z usług amerykańskich operatorów wydaje się być krokiem w przeciwną stronę.

Kwestią dyskusyjną pozostaje również sprawa wskazanych przez KE firm komercyjnych - SpaceX oraz United Launch Alliance. W przypadku tego pierwszego, rakieta Falcon 9 jest sprawdzonym systemem, który wykonuje loty orbitalne bardzo często, natomiast ostatnie doniesienia dotyczące Vulcana są niezbyt optymistyczne. Niedawno informowaliśmy na łamach naszego portalu o ekstremalnych testach obciążeniowych przed finalnym lotem jednego ze stopni systemu (Centaur V). Nie wszystko poszło jednak zgodnie z założeniami, gdyż na stanowisku testowym w Centrum Marshalla doszło do eksplozji, w wyniku której testowany stopień uległ uszkodzeniu. W związku z opisywaną sytuacją, United Launch Alliance (ULA) może mieć problemy z przeprowadzeniem jego startu w najbliższym czasie.

Czytaj też

Reklama
Reklama

Komentarze