Starship będzie jeszcze większy. Elon Musk odsłania karty

Część informacji o Starship/Super Heavy V4 została przekazanych podczas sierpniowej transmisji na żywo oraz na oficjalnym koncie Elona Muska na platformie X. Na jednym ze slajdów została przedstawiona wersja V3, której budowa i testy mogą zacząć się na przełomie 2025 i 2026 roku. Prace w SpaceX już trwają, a ich efekty mogliśmy zobaczyć tego lata, np. tuba transferowa, która służy do transferu zmrożonego (temperatura około -162°C) ciekłego metanu ze zbiorników prosto do 33 silników Raptor V3.

Na slajdzie pojawiły się informacje o wersji Starship V4. Tutaj warto dodać, że nazewnictwo przyjęte przez SpaceX jest dość skomplikowane - analizując slajdy z prezentacji rok do roku, można się pogubić. Przykładowo, w kwietniu 2024 roku widoczny powyżej V3 był określany jako Starship 2. V4 natomiast był Starshipem 3, co można zobaczyć poniżej. Dodatkowo niebezpieczne może być branie za pewnik przedstawionych danych i terminów. Nie zmienia to jednak tego, że rakieta rośnie w programie PowerPoint, a kluczowe będzie przełożenie jej na platformę startową.

„Starship V4 będzie miał 42 silniki, gdy do znacznie dłuższego Shipa zostaną dodane 3 kolejne Raptory. Będzie on latał w 2027 roku. Starship V3 to ogromna modernizacja w stosunku do obecnego V2 i powinien zakończyć produkcję i testy do końca roku, z intensywnymi lotami w przyszłym roku” – napisał Musk na platformie X.

Właściciel SpaceX zapowiedział, że Starship V3 ma szanse na lot na Marsa, natomiast dużo bardziej prawdopodobne będzie wysłanie tam opisanej wersji V4. Lot z humanoidalnym robotem Optimus prawdopodobnie nie odbędzie się pod koniec przyszłego roku. Za bardziej prawdopodobne uznał misję bez ludzi w perspektywie około 3,5 roku. Dwa lata później powinien odbyć się lot z astronautami na pokładzie. ”Samowystarczalne miasto na Marsie za 20 do 30 lat.” – podsumował Musk.

Starship osiągnął kamień milowy

Dziesiąty lot testowy rakiety Starship/Super Heavy odbył się w nocy z 26 na 27 sierpnia 2025 roku. Kluczowym celem misji było wypuszczenie w przestrzeni kosmicznej symulatorów satelitów Starlink, co zostało zrealizowane pomyślnie. Ładunek, z uwagi na trajektorię suborbitalną Starshipa, nie pozostał na orbicie, a spłonął w atmosferze naszej planety.

Po raz drugi w historii udało się ponownie uruchomić silnik Raptor Vacuum w kosmosie, demonstrując kluczową zdolność do deorbitacji. Misja zakończyła się udanym wodowaniem w Oceanie Indyjskim, które poprzedził test osłony termicznej oraz klap do sterowania. Pomimo pewnych problemów technicznych, dziesiąty lot to zdecydowany sukces, gdyż przerwał złą passę SpaceX. Warto zauważyć, że w tym roku odbyły się 4 misje Starshipa, z których pierwsze trzy zakończyły się eksplozją górnego stopnia rakiety.