Świat
Były dyrektor Roskosmosu poszukiwany listem gończym
Andriej Kalinowski, były dyrektor wykonawczy Roskosmosu oraz szef Państwowego Produkcyjno-Badawczego Centrum Kosmicznego im. M. Chruniczewa, czyli przedsiębiorstwa odpowiedzialnego m.in. za powstanie rakiet nośnych z rodziny Angara oraz Proton, został wpisany na międzynarodową listę poszukiwanych. Zdaniem rosyjskich władz mógł ukraść nawet do 400 mln rubli przy realizacji kontraktów.
W ostatnich dniach rosyjskie media obiegła informacja o kolejnym biznesmenie z państwowej spółki, który uciekł z kraju. Tym razem sprawa dotyczy byłego dyrektora generalnego Państwowego Produkcyjno-Badawczego Centrum Kosmicznego im. M. Chruniczewa znajdującego się w Moskwie. Jest to rosyjskie przedsiębiorstwo zajmujące się m.in. projektowaniem i produkcją systemów nośnych z rodziny Angara oraz Proton,a. także stacji orbitalnych serii Salut i Ałmaz. Według śledczych, mógł on ukraść prawie 400 mln rubli, czyli ponad 5 mln euro.
Określoną sumę pieniędzy miał pozyskać głownie z realizacji kontraktów na dostawę narzędzi skrawających. Według służb udał się on na Cypr i jak na razie nie można zlokalizować dokładnego miejsca jego pobytu. Decyzję o aresztowaniu Andrieja Kalinowskiego na wniosek śledczych podjął Sąd Rejonowy w Moskwie. Zgodnie z oficjalnymi informacjami powinien on zostać umieszczony w areszcie śledczym na co najmniej dwa miesiące, jeśli zostanie zatrzymany w Rosji lub poddany ekstradycji z zagranicy.
Czytaj też
Andriej Kalinowski od 2014-2017 r., miał wprowadzać w błąd kierownictwo Rosyjskiej Agencji Kosmicznej (Roskosmos) i zlecił swoim niewtajemniczonym podwładnym plany zawierania przez przedsiębiorstwo umów na dostawę sprzętu do cięcia ze szwedzką firmą Sandvik LLC. Jak informuje rosyjska prasa, Centrum im. M. Chruniczowa zawarło osiem takich umów na wymianę rzekomo przestarzałego sprzętu na nowy o łącznej wartości 393,6 mln rubli.
Kontrakty za sugestią Andrieja Kalinowskiego zostały zawarte bez odpowiedniego studium wykonalności, uwzględniającego ceny czy nawet stanu technicznego. Śledztwo wykazało, że umowy na wymianę istniejącego sprzętu i jego wyposażenia, zgodnie z analizą parametrów technicznych, były niekorzystne dla Centrum im. M. Chruniczowa. De facto wymieniono tylko drobne elementy wysposażenia ale w dokumentacji zapisano to jako wymianę całych urządzeń. Tymczasem typ sprzętu i jego parametry nie uległy zmianie. Mówiąc krótko, cała transakcja posłużyła do wyprowadzenia z przedsiębiorstwa pieniędzy poprzez fikcyjne zakupy.
Czytaj też
Poszukiwany odszedł z Centrum Chruniczowa w sierpniu 2017 do Roskosmosu, obejmując stanowisko dyrektora wykonawczego ds. zapewnienia jakości i niezawodności państwowej korporacji. Wcześniej był także prezesem zakładów lotniczych Suchoja. Kalinowski był na tamten moment dobrze oceniany przez partnerów z USA i Europy, z którymi prowadził relacje biznesowe w ramach rozwoju rosyjskich zdolności w domenie kosmicznej.