Reklama

Świat

Dyplomacja kosmiczna USA wobec państw sojuszniczych

Flaga USA na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS).
Flaga USA na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS).
Autor. NASA

Ostatnia wizyta Administratora NASA w Polsce była niezwykle ważnym wydarzeniem dla polskiego sektora kosmicznego oraz przykładem zacieśniania sojuszu amerykańsko-polskiego na wielu płaszczyznach. Warto jednak zauważyć, że tego typu spotkania są częścią szerszej strategii Stanów Zjednoczonych, która została opisana w dokumencie „Ramy strategiczne dla dyplomacji kosmicznej” („A Strategic Framework for Space Diplomacy”).

Reklama

W ubiegły czwartek i piątek, 1-2 czerwca br. w Warszawie miała miejsce wizyta Administratora NASA, Billa Nelson, w ramach której odbył on szereg spotkań z polskimi władzami na wysokim szczeblu, reprezentacją Polskiej Agencji Kosmicznej (POLSA) oraz przedstawicielami polskiego, prywatnego sektora kosmicznego. Wizyta tak wysoko postawionego urzędnika w naszym kraju była niezwykle ważnym wydarzeniem oraz przykładem zacieśniania sojuszu amerykańsko-polskiego na wielu płaszczyznach. Warto jednak zauważyć, że tego typu rozmowy są częścią szerszej strategii Stanów Zjednoczonych, która została opisana w dokumencie "A Strategic Framework for Space Diplomacy" ("Ramy strategiczne dla dyplomacji kosmicznej").

Reklama

Głównym założeniem strategii dyplomacji kosmicznej jest utrzymanie obecnej pozycji Stanów Zjednoczonych jako lidera w trwającym wyścigu kosmicznym, promocja przywództwa w zakresie eksploracji i wykorzystywanie domeny kosmicznej do celów pokojowych i zapewniania bezpieczeństwa amerykańskiego, jak i krajów sojuszniczych. Wszelkie działania rozwojowe, czytamy w dokumencie, powinny być realizowane przy uwzględnieniu wszelkich zasad prawa międzynarodowego oraz zrównoważonego rozwoju, aby zapewnić dostęp do wielu korzyści płynących z tej domeny. Dokument określa, że odpowiedzialnym za wyżej wymienionej działania będzie Departament Stanu USA w koordynacji z innymi instytucjami państwowymi związanymi z przestrzenią kosmiczną.

Czytaj też

"A Strategic Framework for Space Diplomacy" opiera się na trzech filarach:

Reklama
  • Dyplomacja na rzecz przestrzeni kosmicznej: Rozwój polityki kosmicznej z korzyścią dla przyszłych pokoleń.
  • Przestrzeń kosmiczna dla dyplomacji: Wykorzystanie amerykańskich działań kosmicznych do szerszych celów dyplomatycznych.
  • Wzmocnienie pozycji pracowników Departamentu w zakresie dyplomacji kosmicznej.

Zaangażowanie amerykańskiej dyplomacji powinno przejawiać się w partnerstwach dwu- lub wielostronnych, które umocniłyby przywództwo Stanów Zjednoczonych "w zakresie bezpiecznych i odpowiedzialnych działań kosmicznych, w tym eksploracji kosmosu i handlu, przy jednoczesnym wzmocnieniu potencjału USA i sojuszników oraz pracy nad zmniejszeniem potencjału konfliktu."

Czytaj też

Kilka miesięcy temu do współpracy z innymi państwami odniósł się szef operacji kosmicznych US Space Force gen. B. Chance Saltzman, który przyznał, że Stany Zjednoczone nie zawsze są w stanie na tyle rozwinąć swój potencjał, aby w pojedynkę działać w domenie kosmicznej. Do tego potrzebne jest wsparcie koalicjantów, które wypełni lukę ich własnymi technologiami i możliwościami. Z tego względu sektor kosmiczny w Stanach Zjednoczonych współpracuje z zagranicznymi agencjami oraz firmami komercyjnymi w różnych misjach kosmicznych i projektach nowych technologii, zawiera umowy o współpracę i wymienia się danymi naukowymi. Szef Sił Kosmicznych stwierdza, że większe zaangażowanie narodów, firm i agencji kosmicznych pozwoli na szybsze i bardziej efektywne zrealizowanie postawionych celów.

Omawiany dokument jasno wskazuje, że "relacje z zagranicznymi sojusznikami i partnerami leżą u podstaw amerykańskiej pracy" i posłużą jako pomoc w zwalczaniu międzynarodowych zagrożeń i wyzwań. Wśród tych ostatnich strategia wymienia programy kosmiczne Chin oraz Rosji, wskazując jednocześnie, że to Państwo Środka posiada obecnie największe zdolności oraz ambicje, aby dorównać lub prześcignąć Stany Zjednoczone do 2045 r. Jeśli chodzi natomiast o Rosję, możliwości tego państwa znacznie osłabły w wyniku trwającej wojny na Ukrainie, natomiast wciąż pozostaje liczącym się graczem w kosmicznej rywalizacji mocarstw. Dodatkowo Federacja Rosyjska stanowi bezpośrednie zagrożenia dla satelitów Stanów Zjednoczonych oraz ich sojuszników, poprzez testy pocisków antysatelitarnych, których świadkami byliśmy wielokrotnie w przeszłości.

Czytaj też

Opisane wyżej zagrożenia i wyzwania stojące przed obecnym liderem wyścigu kosmicznego mogą zostać pokonane nie tylko dzięki współpracy międzyrządowej, ale również komercyjnej z firmami prywatnymi. W zasadzie tego typu partnerstwo trwa już od dłuższego czasu i obejmuje projekty zarówno naukowe, jak i dotyczące szeroko pojętego bezpieczeństwa.

Przykładem tego pierwszego wymiaru jest program amerykańskiej agencji kosmicznej o nazwie Commercial Lunar Payload Services. Inicjatywa zakłada współpracę NASA z podmiotami prywatnymi w celu dostarczenia technologii badawczej na powierzchnię Księżyca. Jeśli chodzi natomiast o sektor bezpieczeństwa, ważnym momentem było ogłoszenie przez SpaceX w grudniu 2022 r. nowego projektu przez SpaceX o nazwie Starshield, który zakłada stworzenie nowej konstelacji satelitarnej oferującej m. in. wyższy poziom bezpieczeństwa niż Starlink oraz zaawansowane zdolności obrazowania Ziemi. Projekt kładzie nacisk na trzy obszary:

  • zapewnienie łączności internetowej dostępnej w najdalszych częściach świata, ale przy tym będzie to sieć o wiele bardziej zabezpieczona niż w przypadku Starlinków;
  • obrazowanie powierzchni Ziemi (Starlinki nie posiadają takiej możliwości);
  • "hostowanie ładunków", czyli mówiąc prościej współdzielenie zasobów satelitarnych.

Opisane wyżej, poszczególne fragmenty strategii pokazują zatem, że dyplomacja kosmiczna Stanów Zjednoczonych jest wielowymiarowa, to znaczy zakłada partnerstwo z różnego rodzaju podmiotami, ale również obejmuje szerokie spektrum problemów.

Powróćmy zatem do wspomnianej na początku wizyty Administratora NASA w Polsce. W trakcie swojej wizyty Bill Nelson odbył rozmowę z Ministrem Rozwoju i Technologii, Waldemarem Budą, reprezentacją Polskiej Agencji Kosmicznej oraz przedstawicielami firm z polskiego sektor kosmicznego. Spotkanie NASA – POLSA poświęcone było przede wszystkim zacieśnieniu współpracy oraz rozmowach o udziale Polski w kolejnych projektach amerykańskich. Szef amerykańskiej agencji zaznaczył także, że kierunki rozwoju POLSA i polskiego sektora kosmicznego wpisują się w plany NASA, dlatego wspólne projekty są tylko kwestią czasu. Szef NASA stwierdził również, że Polska jest cenionym partnerem i sojusznikiem dzięki przystąpieniu do Porozumienia Artemis Accords w październiku 2021 r.

Czytaj też

Ministerstwo natomiast, odnosząc się do potencjalnych obszarów współpracy dotyczącej misji wskazało m.in. na udział w programie Artemis oraz Moon to Mars. Celem pierwszego z wymienionych programów jest powrót człowieka na Księżyc, stworzenie tam bazy, która miałaby pozwolić na dalszą eksplorację kosmosu. Celem misji Moon to Mars natomiast jest wysłanie załogowego lotu na czerwoną planetę. Resort dodał, że chodzi też o inne misje NASA oraz wspólne projekty ESA/NASA. Potencjalny obszar współpracy to też udział w budowie nowych stacji kosmicznych - dodano.

Wizyta szefa NASA w naszym kraju to idealny przykład dyplomacji kosmicznej Stanów Zjednoczonych. W rozmowach podkreślono dwustronną współpracę oraz omówiono przyszłe projekty w eksploracji przestrzeni kosmicznej pod egidą Stanów Zjednoczonych. Nawiązywanie ściślejszej współpracy w tym zakresie ma na celu umocnienie pozycji obecnego lidera wyścigu kosmicznego oraz oddalenie sojuszników od wpływów Chin, które stawiają coraz ambitniejsze kroki w zakresie rozwoju nowych technologii.

Czytaj też

Reklama
Reklama

Komentarze