Reklama

NAUKA I EDUKACJA

Szef NASA: Polska odgrywa coraz większą rolę w kosmosie

Bill Nelson
Bill Nelson
Autor. NASA

1 czerwca br. administrator NASA - Bill Nelson odwiedził Polskę i z tej okazji odbył rozmowy m.in. z władzami naszego kraju, a także przedstawicielami firm z polskiego sektora kosmicznego, którzy mieli dzięki temu możliwość zaprezentowania swoich dokonań oraz rozwijanych technologii. Drugiego dnia wizyty natomiast, szef amerykańskiej agencji kosmicznej spotkał się w Centrum Nauki Kopernik ze studentami oraz młodymi pasjonatami tematyki kosmicznej, a później pojawił się w Ambasadzie Amerykańskiej w Warszawie, gdzie redakcja Space24.pl miała okazję z nim porozmawiać. Mimo krótkiego czasu spotkania mieliśmy okazję dowiedzieć się kilku ciekawych informacji.

Reklama

Rozmowa dotyczyła oceny polskich możliwości kosmicznych, które zostały mu zaprezentowane przez przedstawicieli przemysłu podczas pobytu w Polsce, co stanowiło główny cel wizyty. Już na samym początku szef NASA podkreślił, że nasz kraj jest niezwykle ważnym członkiem Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) i z roku na rok zaangażowanie naszego kraju w zakresie budowania zdolności kosmicznych Europy rośnie. Jako przykład podał wytypowanie Polaka do pełnienia obecnie roli rezerwowego astronauty ESA oraz poinformował, że prowadzone są obecnie negocjacje z firmą Axiom Space, aby Sławosz Uznański wziął udział w misji na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS).

Reklama
Reklama

W tym kontekście warto przypomnieć, że Axiom Space to firma, która organizuje komercyjne loty na ISS przy pomocy technologii SpaceX (system nośny oraz kapsuła załogowa). Pierwszy taki lot został przeprowadzony 8 kwietnia 2022 r. i wówczas cele naukowo-edukacyjne załogi polegały na przeprowadzeniu 25 eksperymentów dotyczących m.in. zbadania wpływu lotów kosmicznych na starzejące się komórki, kondycję serca oraz tkanki rdzeniową i mózgową. Bill Nelson stwierdził, że zakontraktowanie polskiego astronauty do jednej z przyszłych misji Axiom jest bardzo możliwe. Taka zapowiedź od Billa Nelsona daje sporą nadzieję na zobaczenie w najbliższych latach drugiego Polaka w kosmosie.

Czytaj też

Podczas rozmowy z mediami Bill Nelson zaznaczył, że w polskim sektorze kosmicznym jest sporo rozwiązań, które potencjalnie mogłyby zostać wykorzystane przez NASA do przyszłych projektów. Podkreślił, że nasz kraj posiada zaawansowaną bazę technologiczną i przypomniał, że już teraz polskie podmioty są odpowiedzialne za instrumenty, które są wykorzystywane, np. w misjach marsjańskich, gdzie znajduje się m.in. łazik Curiosity wyposażony w szereg instrumentów badawczych. Jednym z nich jest spektrometr laserowy, w skład którego wchodzą zaprojektowane i wyprodukowane przez polskie przedsiębiorstwo VIGO Systems niechłodzone detektory na podczerwień MCT.

"Selfie" łazika Curiosity na spowitej pyłem powierzchni Marsa - zdjęcie z czerwca 2018 roku. Fot. NASA / mars.nasa.gov
"Selfie" łazika Curiosity na spowitej pyłem powierzchni Marsa - zdjęcie z czerwca 2018 roku. Fot. NASA / mars.nasa.gov

Szef NASA podkreślił również udział Polaków w misji Artemis I, gdzie na pokładzie kapsuły Orion znajdowały m.in. się czujniki radiacji zaprojektowane w Instytucie Fizyki Jądrowej Polskiej Akademii Nauk. Jako kolejny przykład podał misję zaplanowaną obecnie na 2025 r. a dokładniej Interstellar Mapping and Acceleration Probe (IMAP), do której zostanie wykorzystany polski instrument – Global Solar Wind Structure (GLOWS) badający wpływ wiatru słonecznego na gaz wodorowy znajdujący się w heliosferze, który został zaprojektowany i zbudowany w CBK PAN. Podczas wizyty w naszym kraju Bill Nelson bardzo często podkreślał, że ludzkość realizuje coraz więcej misji kosmicznych, a będzie ich jeszcze więcej, co stwarza szansę dla takich krajów jak Polska, aby mieć w tym jeszcze większy udział.

Czytaj też

Szef NASA określił, że znajdujemy się w "Złotej erze eksploracji kosmosu", dodając przy tym, że Polska jest obecnie odpowiednim partnerem do współpracy w tym zakresie, a w szczególności przy misjach na Marsa. Zaznaczył, że do misji marsjańskich potrzebne będą zupełnie nowe rozwiązania technologiczne i jest to właśnie szansa dla polskich naukowców. W temacie Czerwonej Planety dodał również, że obecny scenariusz przewiduje załogowe lądowanie na jej powierzchni w 2040 r., a więc zostało 17 lat na przygotowanie m.in. nowych lądowników, systemów rakietowych lub innych niezbędnych rozwiązań technologicznych. Negocjacje w tej kwestii są prowadzone w ramach programu "Moon to Mars", w których jak zaznaczył szef NASA, bierze udział Polska Agencja Kosmiczna.

Ilustracja: NASA [mars.nasa.gov]
Ilustracja: NASA [mars.nasa.gov]

Misję na Marsa poprzedza projekt powrotu człowieka na Księżyc, do którego przygotowywany jest system nośny Starship, należący do firmy SpaceX. W tym temacie Bill Nelson zaznaczył, że nie ma wątpliwości co do niezawodności tego rozwiązania. Przytoczył przy tym historię rozwoju rakiety Falcon 9, która także przeszła wyboistą drogę, zanim stała się najbardziej wydajnym obecnie systemem nośnym na świecie. "Nie da się kłócić z tym sukcesem, opracowali rakietę, która wynosi ładunki zarówno dla klientów rządowych, jak i komercyjnych częściej niż jakakolwiek inna. Jestem przekonany, że historia sukcesu powtórzy się także w przypadku Starshipa." - oznajmił Bill Nelson.

Podkreślił w tym kontekście, jak dużą rolę obecnie w wyścigu kosmicznym pełni sektor prywatny, który jest zaangażowany nie tylko w program Artemis, ale także w stworzenie nowej stacji kosmicznej. Dzięki temu do końca dekady możliwe będzie zastąpienie ISS placówką stworzoną przez podmioty prywatne. Tym samym NASA będzie w stanie bardziej skoncentrować się na Księżycu oraz Marsie.

Czytaj też

Rozmawiając na temat eksploracji kosmosu Bill Nelson poruszył kwestię wykorzystania surowców, w tym tych pochodzących z naturalnego satelity Ziemi. Szef NASA poinformował, że agencja pracuje nad zupełnie nowym materiałem, który w momencie zmieszania z księżycowym regolitem pozwala na uzyskanie tworzywa na wzór cementu. Pozwoli to na wybudowanie specjalnego lądowiska, które będzie wykorzystywane do misji programu Artemis. Dodał także, że naukowcy są obecnie w stanie hodować rośliny wykorzystując do tego glebę ze Srebrnego Globu, co odbywa się przy użyciu materiałów dostarczonych z poprzednich misji. "Musimy nauczyć się funkcjonować na powierzchni Księżyca, aby później powtórzyć to na Marsie." - dodał szef NASA.

Odcisk buta Buzza Aldrina z Apollo 11 w księżycowym regolicie. Fot. NASA/Buzz Aldrin
Odcisk buta Buzza Aldrina z Apollo 11 w księżycowym regolicie. Fot. NASA/Buzz Aldrin

W temacie Księżyca nie mogło zabraknąć tematu wyścigu między USA i Chinami o lądowanie na jego powierzchni przed 2030 r.. Zapytany o to, czy możliwym będzie, aby tajkonauci dolecieli na naturalnego satelitę Ziemi szybciej niż wrócą tam astronauci NASA, Bill Nelson oznajmił, że nie przewiduje takiego scenariusza. "W ostatnich 10 latach Chiny znacząco rozwinęły swoje zdolności do eksploracji kosmosu, w tym Księżyca. Problemem jest to, że wszystko co robią jest ściśle tajne, rzadko kiedy dzielą się ze światem swoimi planami lub postępami. Rok temu rozmawiałem z chińskim ambasadorem, któremu zaproponowałem, aby podzieli się ze światem próbkami księżycowymi, gdyż my to zrobiliśmy. Minął rok i nie doczekaliśmy się udostępnienia próbek. Trzy dni temu ogłosili, że wylądują na Księżycu przed 2030 r. i uwierzcie mi, są w stanie to zrobić, dlatego musimy być tam wcześniej." - zaznaczył Bill Nelson.

Czytaj też

Odnosząc się do pytań dotyczących chińsko-rosyjskiej współpracy oznajmił, że jest przekonany, iż Rosjanie nie zdradzą całej swojej wiedzy technologicznej, dlatego współpraca może nie być aż tak owocna, a nawet może mieć więcej przeszkód niż w przypadku indywidualnego działania Chińskiej Republiki Ludowej. Dodał, że słyszał o planach ChRL, dotyczących zaproszenia międzynarodowych partnerów do rozbudowy księżycowej bazy, lecz zaznaczył w tej kwestii ponownie, że Państwo Środka prowadzi wysoce dyskretną politykę informacyjną, dlatego ciężko obecnie stwierdzić jakie mają dokładne plany. "Obecnie obserwujmy nową odsłonę kosmicznego wyścigu. Kiedyś odbywało się to w rywalizacji ze Związkiem Radzieckim, teraz program Artemis realizowany jest w cieniu rywalizacji z Chinami. Zobaczymy co przyniesie przyszłość."

Mimo krótkiej rozmowy z przedstawicielami polskich mediów, zajmujących się tematyką kosmosu i nowych technologii, która odbyła się 2 czerwca br. w Warszawie, Bill Nelson zaznaczał, że jest bardzo zadowolony z tej wizyty i cieszy się, że tak wiele młodych osób w naszym kraju interesuje się owym tematem. Jego zdaniem Polska ma szalenie duże możliwości, aby stać się naprawdę dużym graczem na arenie międzynarodowej w kontekście możliwości kosmicznych, gdyż nasi inżynierowie i rozwiązania przez nich opracowywane są warte uwagi i pochwalenia. Polski sektor kosmiczny od kilku lat notuje dynamiczny wzrost, a możliwość udział w programach i projektach ESA czy NASA znacząco pomaga osiągać kolejne cele i nie ucieka to uwadze amerykańskiej agencji.

Mimo braku informacji nt. konkretnych projektów czy terminów przedsięwzięć, wizytę szefa NASA można ocenić jako wydarzenie, które zapisze się w historii zaangażowania naszego kraju w eksplorację kosmosu, a wspólne projekty są obecnie tylko kwestią czasu. Przypomnijmy na koniec, że Polska jest cenionym partnerem i sojusznikiem dzięki przystąpieniu do porozumienia Artemis Accords w październiku 2021 r. W programie uczestniczy obecnie 25 państw i to daje możliwość udziału w wielostronnych programach NASA dotyczących eksploracji m.in. Księżyca i Marsa.

Czytaj też

Nie można także zapominać o zapoczątkowanej w 2022 r. współpracy Polskiej Agencji Kosmicznej z Jet Propulsion Laboratory NASA (JPL). Jak opisuje POLSA, w jej ramach zidentyfikowano obszary kompetencji, w których polskie podmioty już dysponują rozwiązaniami atrakcyjnymi dla NASA, są to m.in. miniaturowe instrumenty pomiarowe, elementy robotyki i automatyki, zaawansowane oprogramowanie systemowe i analityczne, w tym wykorzystujące sztuczną inteligencję. W ramach polsko-amerykańskich grup roboczych już rozpoczęły się nad tym prace.

Reklama
Reklama

Komentarze