Reklama
  • Wiadomości

Jared Isaacman wróci jako administrator NASA?

Donald Trump spotkał się z Jaredem Isaacmanem, żeby omówić jego ponowną nominację na stanowisko administratora NASA - donosi Bloomberg. W czerwcu amerykański prezydent wycofał nominację, powołując się na m.in. „wcześniejsze powiązania” kandydata z Demokratami.

Jared Isaacman, NASA, USA, Stany Zjednoczone, polityka
Jared Isaacman podczas przesłuchania przez Komisją Handlu Senatu Stanów Zjednoczonych.
Autor. NASA/Bill Ingalls

Agencja prasowa powołuje się na niejawne źródło bliskie sprawie. Ponowna nominacja dla miliardera byłaby nagłym zwrotem akcji w dotychczasowej polityce Donalda Trumpa. Isaacman został wskazany jako kandydat na administratora NASA w grudniu 2024 roku.

„Z przyjemnością nominuję Jareda Isaacmana, doświadczonego lidera biznesu, filantropa, pilota i astronautę, na stanowisko administratora Narodowej Agencji Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej (NASA). Jared będzie kierował misją NASA, polegającą na odkrywaniu i inspirowaniu, torując drogę przełomowym osiągnięciom w dziedzinie nauki, technologii i eksploracji kosmosu.” - napisał wówczas Trump na platformie X, nazywając Isaacmana idealnym kandydatem.

Reklama

W styczniu 2025 roku Donald Trump został zaprzysiężony na 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych. W trakcie inauguracyjnej przemowy Trump przedstawił swoją wizję na najbliższe cztery lata, w której wezwał do powrotu amerykańskiej ekspansji i eksploracji. Zapowiedział „złoty wiek Ameryki” oraz załogowe lądowanie na Marsie, co jest spójne z wizją eksploracji kosmosu Elona Muska, właściciela SpaceX. Pominął jednak kwestię księżycowego programu Artemis.

Odmienną wizję ma Jared Isaacman, który wyraził swoje zdanie podczas przesłuchania przed Komisją Handlu Senatu Stanów Zjednoczonych, której przewodniczył Ted Cruz (Teksas). „Zdecydowanie chcę, żebyśmy wrócili na Księżyc… nie musimy podejmować dwuznacznej decyzji: Księżyc kontra Mars.” - stwierdził w kwietniu Isaacman.

Określił Artemis jako nieefektywny plan w perspektywie długoterminowej, ale jednocześnie jako „najlepszy i najszybszy sposób” na załogowe lądowanie na Srebrnym Globie. Miliarder stwierdził, że w przeszłości NASA realizowała już kilka programów jednocześnie, więc z bagażem doświadczenia i wsparciem przemysłu uda się to zrobić i dzisiaj.

Reklama

Podczas przesłuchań senatorowie podnieśli kwestię finansowania niektórych projektów NASA. Biały Dom proponuje obniżenie ogólnych wydatków agencji kosmicznej o około 20%, z czego większość może dotknąć programy naukowe, których wydatki mogą zostać zredukowane o około 50%.

Na pytanie senator Marii Cantwell (Waszyngton), czy popiera 50-procentową redukcję budżetu NASA na naukę, Isaacman odpowiedział, że nie bierze udziału w dyskusji nad budżetem, natomiast ”redukcja budżetu naukowego NASA o około 50% nie wydaje się być optymalnym rozwiązaniem”.

„Jeśli moja nominacja zostanie zatwierdzona, będę orędował za silnymi inwestycjami w naukę kosmiczną - w astrofizyce, nauce planetarnej, nauce o Ziemi, nauce o księżycu i heliofizyce - i za zabezpieczeniem jak największych funduszy, jakie rząd może rozsądnie przeznaczyć.” - odpowiedział miliarder na pytanie senatora Briana Schatza (Hawaje).

Powiązania z Demokratami i konflikt z Muskiem

Miarka się przebrała, gdy Donald Trump dowiedział się o rzekomo nieznanych wcześniej powiązaniach Isaacmana z Demokratami, na rzecz których przekazywał w przeszłości darowizny. Innego zdania były amerykańskie media, które pisały, że wpływy Isaacmana były znane wśród amerykańskich polityków.

Reklama

Dodatkowo sam zainteresowany odniósł się do słów Trumpa, twierdząc, że darowizny były przekazywane na rzecz obu partii, w tym ponad 10 razy więcej dla Republikanów. „(Darowizny-red.) zostały ujawnione na piśmie, z uzasadnieniem, zanim moja nominacja została kiedykolwiek złożona w Senacie.” - skomentował na X.

W tym samym czasie Trump miał napięte stosunki z Elonem Muskiem, właścicielem SpaceX, a także współpracownikiem Jareda Isaacmana w ramach Programu Polaris. W ramach misji Polaris Dawn astronauci odbyli pierwszy w historii komercyjny spacer kosmiczny, poza kapsułą Dragon.

„Uważałem również za niestosowne, że bardzo bliski przyjaciel Elona, który był w biznesie kosmicznym, zarządza NASA, skoro NASA jest tak ważną częścią korporacyjnego życia Elona.”stwierdził w poście amerykański prezydent. Jakiś czas później relacje uległy naprawie, ale o nowym kandydacie na administratora NASA cisza, aż do informacji podanej przez Bloomberg. Funkcję p.o. pełni obecnie sekretarz transportu USA, Sean Duffy.

Reklama
Reklama
Reklama