Reklama

Świat

Kraje UE przeciwne testom broni antysatelitarnej

Autor. European External Action Service

W ostatnim czasie 27 krajów członkowskich Unii Europejskiej zobowiązało się do nieprzeprowadzania testów broni antysatelitarnej (ASAT), co zostało zaproponowane wcześniej przez Prezydenta Stanów Zjednoczonych, Joe Bidena. Ponadto państwa te zawnioskowały, aby Otwarta Grupa Robocza ONZ ds. Ograniczania Zagrożeń Kosmicznych (OEWG) podjęła kroki w celu ustalenia reguł zakazujących wszelkich działań, które powodowałyby powstawanie śmieci kosmicznych.

Reklama

Kwestia śmieci kosmicznych jest problemem szeroko poruszanym w debacie publicznej, głównie w wyniku testów broni antysatelitarnej (ASAT), które miały miejsce w ostatnich latach. Przeciwko powstawaniu tego typu zagrożeniu na orbicie zdecydowanie opowiadają się państwa członkowskie Unii Europejskiej. W ostatnim czasie 27 krajów zobowiązało się do nieprzeprowadzania testów ASAT, co zostało zaproponowane przez Prezydenta Stanów Zjednoczonych, Joe Bidena.

Reklama

Dodatkowo państwa UE zaproponowały, aby Otwarta Grupa Robocza ONZ ds. Ograniczania Zagrożeń Kosmicznych (OEWG) podjęła kroki w celu ustalenia reguł zakazujących wszelkich działań, które powodowałyby powstawanie śmieci kosmicznych. Warto jednak zauważyć, że wszelkie kroki prawne na forum ONZ mogą zostać zablokowane w wyniku sprzeciwu Rosji lub Chin.

Obawiając się, że użycie niszczycielskich systemów ASAT może mieć rozległe i nieodwracalne skutki dla środowiska przestrzeni kosmicznej, państwa członkowskie UE uważają takie zobowiązanie za pilny i początkowy środek mający na celu zapobieganie szkodom w środowisku przestrzeni kosmicznej, przyczyniając się jednocześnie do opracowanie dalszych środków zapobiegania wyścigowi zbrojeń w przestrzeni kosmicznej.
Fragment wspólnego oświadczenia Unii Europejskiej dla OEWG

Czytaj też

Jak możemy przeczytać we wspomnianym oświadczeniu Unii Europejskiej, państwa proponują także, aby grupa robocza ONZ podjęła kroki w celu ustanowienia kolejnych norm, w tym dotyczących operacji spotkań na orbicie (kontaktu fizycznego); działań utrudniających świadczenie usług kosmicznych/usług dostępnych w przestrzeni kosmicznej o krytycznym znaczeniu dla społeczeństwa. Dodatkowo wnioskuje się o sprecyzowanie lub ustalenie wspólnej definicji pojęć, tj. "due regard" (należyte uwzględnienie) oraz "harmful intereference" (szkodliwe zakłócenia), oraz określenie konkretnych metod ich realizacji. W oświadczeniu wzywa się również, aby wszystkie państwa ONZ zwiększyły przejrzystość swoich działań w przestrzeni kosmicznej.

Reklama
Autor. ESA

Działania na forum ONZ w celu ustalenia norm prawnych przeciwko zagrożeniom kosmicznym może być jednak niezwykle trudnym zadaniem z uwagi na odmienne zdanie Rosji i Chin w kontekście postulatów Zachodu. Jak poinformował portal Breakingdefense.com , zarówno Rosja, jak i Chiny odrzuciły ograniczony zakaz przeprowadzania testów ASAT i od początku rozmów dążą do osłabienia prac OEWG. Warto również zaznaczyć, że dotychczas to właśnie działania Rosji spowodowały największe zagrożenie na orbitach okołoziemskich.

Doskonałym przykładem jest sytuacja z 15 listopada 2021 r., kiedy Federacja Rosyjska przeprowadziła test ASAT, którego celem był niedziałający rosyjski satelita szpiegowski Ikar 38. W wyniku zniszczenia powstało, jak podał Departement Stanu USA, ponad 1500 mniejszych obiektów, które zaczęły stanowić potencjalne zagrożenie dla innych satelitów.

Czytaj też

Rosja i Chiny opowiadają się również za zakazem umieszczania jakiejkolwiek broni w kosmosie, czemu stanowczo sprzeciwiają się Stany Zjednoczone. Podkreślmy bowiem, że ustanowienie tego typu norm prawnych mogłoby powodować problem wynoszenia satelitów komunikacyjnych lub obserwacyjnych dla wojska. Wówczas Amerykanie pozostaliby praktycznie bez zdolności rozpoznania, natomiast Rosjanie i Chińczycy zyskaliby przewagę w kontekście przyszłych konfliktów zbrojnych.

Należy pamiętać, że każdy, choćby najmniejszy obiekt poruszający się z prędkością kilku kilometrów na sekundę stanowi śmiertelne zagrożenie dla osób przebywających w przestrzeni kosmicznej. W wypadku stacji orbitalnych mikrośmieci doprowadzają do widocznych uszkodzeń i naruszeń konstrukcji na podobnej zasadzie jak mikrometeoroidy uderzające w panele słoneczne. Według raportu Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA), obecnie wokół naszej planety krąży ok. 36 500 kawałków "kosmicznego gruzu" o szerokości co najmniej 10 cm. Są to oczywiście szacowania tych większych obiektów, które można śledzić, lecz biorąc pod uwagę nawet te najmniejsze to skala wyliczeń wzrasta nawet do 130 mln kawałków.

Źródło: Space24.pl / Breakingdefense.com / Spacenews.com

Czytaj też

Reklama

Komentarze

    Reklama