Przyszłość programu Artemis. Jak zareaguje Europa?

Autor. NASA
Informacje o możliwych cięciach w budżecie NASA oraz fundamentalnych zmianach w księżycowym programie Artemis dotarły już do partnerów agencji. Nowa sytuacja skłania ich do poszukiwania alternatywnych form współpracy, które pozwolą utrzymać konkurencyjność w globalnym wyścigu kosmicznym.
Chociaż o zmianach w kształcie międzynarodowego programu Artemis mówi się od miesięcy, prawdziwie gorący okres przypadł na maj 2025 r. Burzę wywołał dokument opublikowany przez Biuro Zarządzanie i Budżetu (ang. Office of Management and Budget) Białego Domu, obejmujący rekomendacje prezydenta Trumpa w kontekście finansowania poszczególnych agencji federalnych.
NASA z mniejszym budżetem?
Chociaż raport nie zawiera dokładnych propozycji budżetu agencji kosmicznej, wskazuje kierunki, w stronę których skieruje się administracja Trumpa. Z dokumentu wynika, że NASA może otrzymać blisko 19 mld USD. Dla porównania w 2025 r. agencja dysponuje około 25 mld USD - redukcja o 25%. Bardziej szczegółowy i precyzyjny dokument powinien pojawić się pod koniec maja.
Czytaj też
Biały Dom wykazał fundamentalne zmiany w kształcie Artemis, którego celem jest przywrócenie obecności człowieka na Srebrnym Globie. Nowy budżet byłby początkiem do wycofywania rakiety nośnej SLS oraz kapsuły załogowej Orion. Po misji Artemis 3 (lądowanie astronautów na Księżycu) większość zadań przypadłoby podmiotom komercyjnym, tj. system Starship/Super Heavy od SpaceX.
Przewiduje się również zakończenie prac nad stacją Gateway, która znalazłaby się na orbicie naturalnego satelity Ziemi. W powyższe projekty zaangażowani są partnerzy NASA z różnych zakątków świata.
Partnerzy NASA w kropce
Możliwe zmiany w programie Artemis i ich skutki były dyskutowane podczas konferencji GLEX 2025 (7-9 maja) w Indiach. Cytowany przez portal Spacenews.com Walther Pelzer, dyrektor generalny Niemieckiej Agencji Kosmicznej, stwierdził, że propozycja budżetu wywołała wiele pytań, na które trudno znaleźć odpowiedź.
Przykład - co jeśli prace nad Starshipem opóźnią się o kolejne lata? „Nie wyobrażam sobie, aby Stany Zjednoczone miały tak dużą lukę między Artemis 3 a faktycznym dotarciem na Marsa (…)” - skomentował Pelzer.
Podobne stanowisko wyraził Salem Al Marri, dyrektor generalny Centrum Kosmicznego im. Mohammeda Bin Rashida w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, które odpowiadają za dostawę śluzy powietrznej (zaprojektowanie i budowa została zlecona europejskiemu Thales Alenia Space w lutym 2025 r.). Al Marri dodał, że strony muszą być elastyczne na nowe warunki współpracy.
W którym kierunku pójdzie Europa?
Jeszcze przed konferencją do sprawy odniósł się Josef Aschbacher, dyrektor generalny Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA), zapewniając o trwających rozmowach i chęci dalszej współpracy. Na podstawie pozyskanych informacji i konsultacjach z państwami członkowskimi ESA podejmie dalsze kroki dotyczące jej projektów i zaangażowania w program Artemis.
Kluczową dla przyszłości Starego Kontynentu będzie tegoroczna Rada Ministerialna ESA, podczas której zapadną decyzje dotyczące składek alokowanych przez poszczególne kraje. To szansa dla Polski, która jako aktywny członek ESA od 2012 r., może zaznaczyć swoją pozycję na płaszczyźnie technologicznej i politycznej poprzez zwiększenie inwestycji w programy ESA.
W ostatnich latach polski sektor kosmiczny odnotował znaczący wzrost, a technologia naszych inżynierów i naukowców bierze udział w wymagających misjach nie tylko na orbitach okołoziemskich, ale i na Księżycu lub Marsie. Rok 2025 będzie przełomowy z uwagi na lot polskiego astronauty dr Sławosze Uznańskiego-Wiśniewskiego na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Misja ma stanowić inspirację do zwiększenia dynamiki rozwoju polskiego sektora.
W nowym rozdaniu ESA i państwa członkowskie będą musiał wykazać się elastycznością i zdolnością do adaptacji. To z kolei okazja do wzmocnienia swojej pozycji. Dla Polski podstawowym zadaniem (de facto niezależnie od przyszłości Artemis) powinno być zwiększenie składki członkowskiej w ESA, przy jednoczesnym poszukiwaniu obszarów współpracy z partnerami ze Stanów Zjednoczonych, Indii lub Japonii.
Realizacja wymagających misji kosmicznych w pojedynkę jest zbyt kosztowną opcją, dlatego konieczne pozostaje włączenie polskiego przemysłu oraz instytucji naukowych w międzynarodowy łańcuch dostaw. Owocem tego będą miejsca pracy dla wykwalifikowanych kadr oraz wzrost innowacyjności gospodarki. Polska może odgrywać nową rolę w europejskim sektorze kosmicznym i mieć realny wpływ na kierunek jego rozwoju.
szczekun
Amerykanie zaczynają liczyć pieniądze, Jednorazowe rakiety wynoszące wraz z całą infrastrukturą są ogromnym kosztem dla pojedynczych organizatorów stąd potrzeba wspólnych przedsięwzięć i wdrażania innowacyjnych rozwiązań. Systemy wynoszące wielokrotnego użytku w połączeniu z systemem lądującym likwidują potrzebę stacji orbitalnej na księżycu.. ESA stoi przed problemem nowego postrzegania potrzeb i priorytetów, zmian w programie Arian i współpracy z narodowymi agencjami kosmicznymi. Współpraca agencji winna być b. spójna i długofalowa określająca jeden wsólmy cel , co w przypadku US uwzględniwszy rywalizację z Chinami nie zawsze będzie korzystna dla Europy, Indii i innych państw.