Rynek globalny
Niemiecki rząd zablokował Chinom przejęcie satelitarnego startupu
W ostatnich dniach Niemiecki rząd zablokował całkowite przejęcie startupu satelitarnego KLEO Connect przez chińską firmę. Wygląda na to, że Berlin podtrzymuje swoje twarde stanowisko wobec polityki prowadzonej przez Chińską Republikę Ludową.
13 września br. rząd Niemiec zgodził się z decyzją ministerstwa gospodarki, by nie pozwolić firmie Shanghai Spacecom Satellite Technology (mającej już 53% udziałów) na odkupienie pakietu 45% udziałów, należących do niemieckiego EightyLEO. W planach chińskiej spółki jest stworzenie konstelacji satelitarnej, składającej się z ponad 300 niewielkich satelitów, która ma być w pełni operacyjna do 2028 r., wraz z infrastrukturą naziemną. Celem jest świadczenie usług telekomunikacyjnych, podobnych do oferowanych przez sieć Starlink firmy SpaceX, należącej do Elona Muska.
Jest to kolejny przykład zaostrzenia przez Niemców swojego stanowiska wobec Chin. Zwraca się w tym kontekście uwagę na to, że w ciągu ostatniego roku rząd kanclerza Olafa Scholza wiele razy przypominał o potrzebie zmniejszenia strategicznej zależności od azjatyckiego supermocarstwa. Przypomnijmy, że w listopadzie 2022 r. Berlin zablokował potencjalne chińskie inwestycje w dwóch krajowych producentów półprzewodników po tym, jak ruchy te wzbudziły obawy o bezpieczeństwo narodowe.
Czytaj też
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy redaktora Defence24.pl Piotra Miedzińskiego, który specjalizuje się w relacjach międzynarodowych, szczególnie w kontekście Chin oraz Europy. Podkreślił on, że Niemiecka decyzja ws. zablokowania zakup pakietu satelitarnego start-upu KLEO Connect przez chińską firmę, wpisuje się w niemiecką strategię, która została opublikowana w lipcu i która jasno mówiła o zagrożeniach płynących ze strony Chin i jak należy współpracować z Chinami, mimo dobrych relacji z Pekinem .
Niemcy w swojej strategii nie chcą porzucać współpracy z Chinami na polu gospodarczym. Jednak tak kluczowy obszar dla bezpieczeństwa Niemiec jak sieci satelitów służąca do komunikacji wymaga tego, by pełen pakiet udziałów nie znalazł się w rękach chińskich. Decyzję Niemiec należy odbierać pozytywnie, widać że strategia jest realizowana przez władze w Berlinie, a zagrożenia płynące z ekspansjonistycznej polityki Chin są zauważane w niemieckiej polityce bezpieczeństwa.
Piotr Miedziński, Defence24.pl
Dodał on również, że widać, iż Niemcy wyciągają wnioski nie tylko z relacji z Rosją, które rozpętała wojnę na Ukrainie ale także z Chinami, które w ostatnim czasie zaczęły stosować agresywną narrację w swojej polityce zwłaszcza wobec Tajwanu czy w relacjach z USA. "Czas pokaże jeszcze czy Berlin będzie się trzymał wydanej strategii czy może największym hamulcowym w relacjach w ostrożnych relacjach z Chinami nie będzie sam kanclerz Olaf Scholz, który jest uważany za głównego hamulcowego w pomocy zbrojeniowej dla Ukrainy." - dodał Piotr Miedziński.
Czytaj też
Należy pamiętać, że sieć zapewniająca komunikację satelitarną to obecnie jedna z najważniejszych części infrastruktury kosmicznej. Najlepszym tego przykładem jest trwająca za naszą wschodnią granicą wojna. Od początku rosyjskiej agresji na terenach naszych wschodnich sąsiadów firma Elona Muska Spacex dostarczyła Ukrainie ponad 40 000 terminali podłączonych do sieci satelitarnej Starlink. Wojska agresora skoncentrowały swoją uwagę na zniszczenie komunikacji pomiędzy żołnierzami ukraińskimi, natomiast anteny od SpaceX pozwoliły na utrzymywanie stałego kontaktu.
Urządzenia Starlink umożliwiają korzystanie z internetu zarówno wojsku, jak i cywilom. Kompaktowe systemy, które łączą małą antenę z 35-centymetrowym terminalem, zapewniają również internet ukraińskim organizacjom pozarządowym oraz cywilom i wspierają infrastrukturę w całym kraju.
Źródła: Reuters, Space24.pl