Obserwacja Ziemi
Tajwan stawia na satelity radarowe. Celem ochrona przed Chinami
W ostatnich dniach tajwańskie media poinformowały, że Tajwan planuje wdrożyć nową konstelację satelitów (Formosat-9) w celu prowadzenia rozpoznania nad terytorium Chińskiej Republiki Ludowej. Głównym elementem sieci ma być system urządzeń wyposażonych w radary z syntetyczną aperturą (SAR), dzięki którym możliwe będzie m.in. monitorowanie ruchów chińskich rakiet i okrętów podwodnych.
W związku z coraz bardziej napiętą sytuacją w kwestii Tajwanu, kraj ten podejmuje kolejne kroki w celu zabezpieczenia się przed potencjalnym atakiem ze strony Chińskiej Republiki Ludowej. Jakiś czas temu informowaliśmy, że Tajwan planuje zwiększyć swoje możliwości obronne w kontekście rozpoznania satelitarnego i w ostatnich dniach tajwańskie media ogłosiły, że kraj rozpoczął prace nad nową konstelacją urządzeń, które będą prowadzić obserwacje z wysokości orbity. Chodzi o Formosat-9, czyli sieć satelitów, która będzie opierać się na technologii syntetycznej apertury radarowej (SAR).
Ta specjalistyczna forma teledetekcji pozwala na dokładne rejestrowanie obrazów terenu z zastosowaniem mikrofal. Umożliwia to prowadzenie obserwacji w warunkach nikłej widoczności – nawet w sytuacji pełnego zachmurzenia, zadymienia oraz w nocy. Dyrektor generalny Tajwańskiej Agencji Kosmicznej - Wu Jong-shinn oznajmił w ostatnim z wywiadów, że nowa konstelacja będzie w stanie monitorować chińskie obiekty, w tym bazy okrętów podwodnych w Haian i silosów pocisków nuklearnych w Xinjiang. Ma to oczywiście na celu zabezpieczenie się przez chińskim atakiem na wyspę. Zgodnie z obecnymi planami, Tajwańska Agencja Kosmiczna jeszcze w tym roku wystrzeli osiem satelitów optycznych Formosat-9.
Czytaj też
Tajwański rząd rozpoczął także prace nad rozwinięciem krajowych zdolności komunikacji satelitarnej za sprawa projektu B5G. Zakłada on wystrzelenie satelitów komunikacyjnych na niską orbitę okołoziemską (LEO), i oparcie na nich sieci telekomunikacyjnej, co ma pozwolić na zabezpieczenie przed zakłóceniami infrastruktury cyfrowej kraju. Co ciekawe, według ostatnich szacunków agencji, zapewnienie nieprzerwanej telekomunikacji na Tajwanie wymagałoby konstelacji składającej się z ok. 120 satelitów na LEO. Wojna na Ukrainie pokazuje, jak niezbędna jest komunikacja satelitarna w czasie konfliktu, co jak widać, jest zauważane także przez władze Tajwanu, które starają się na tej podstawie zbudować infrastrukturę zdolną do przetrwania chińskiej inwazji.
Na początku br. szef tajwańskiej dyplomacji - Joseph Wu ostrzegł, że inwazja Chin na Tajwan jest obecnie wysoce prawdopodobna, a jej możliwą datą jest rok 2027, gdy przywódca ChRL Xi Jinping będzie się starał o przedłużenie swojej władzy i może wówczas zaatakować wyspę, by zostawić po sobie trwałe dziedzictwo. Zwrócił także uwagę, że wysokie prawdopodobieństwo wybuchu konfliktu zbrojnego między Chinami a Tajwanem wynika również ze znacznego zwiększenia aktywności chińskiego wojska wokół wyspy, co może prowadzić do niebezpiecznych incydentów.
Czytaj też
Komunistyczne władze Chin uznają demokratycznie rządzony Tajwan za własne terytorium i dążą do przejęcia nad nim kontroli, nie wykluczając przy tym możliwości użycia siły. Większość Tajwańczyków nie jest natomiast zainteresowana znalezieniem się pod władzą Pekinu. Warto zaznaczyć, że Chiny nie przestają straszyć Tajwanu. Chińska armia zadeklarowała, że jest w gotowości do "zdecydowanego rozbicia" jakiejkolwiek formy niepodległości na Tajwanie. Rzecznik chińskiego ministerstwa obrony płk Tan Kefei uważa, że pogłębianie relacji USA-Tajwan jest "skrajnie złym" i "niebezpiecznym" posunięciem.