Polska
Zawiadomienie do prokuratury wobec prezesa Polskiej Agencji Kosmicznej
Agnieszka Pomaska i Tadeusz Aziewicz z Klubu Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej zdecydowali się złożyć do prokuratury doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa, przez p. o. prezesa Polskiej Agencji Kosmicznej płk. Piotra Suszyńskiego. Posłowie zarzucają pułkownikowi przekroczenie uprawnień i działanie na szkodę interesu publicznego. Wyrazili też zaniepokojenie rządowymi planami przeniesienia głównej siedziby PAK z Gdańska do Warszawy.
Pomaska i Aziewicz poinformowali o swoich planach podczas konferencji prasowej, zorganizowanej 2 października br. przed południem. Posłowie przygotowali zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez pułkownika Piotra Suszyńskiego. Suszyński pełni obowiązki prezesa Polskiej Agencji Kosmicznej już blisko rok, od momentu odwołania przez premier Beatę Szydło jedynego jak dotąd pełnoprawnego prezesa tej instytucji prof. Marka Banaszkiewicza, dn. 7 października 2016 r.
Opozycyjni parlamentarzyści stawiają pułkownikowi dwa zarzuty. Pierwszy z nich dotyczy przekroczenia uprawnień, w momencie podjęcia przez niego decyzji o dalszym kierowaniu Agencją w kwietniu 2017 r., po utracie podstawy prawnej ku temu. Otóż ustawa o PAK precyzuje, że pełnić obowiązki prezesa można przez "okres nie dłuższy niż 3 miesiące, z możliwością jednorazowego przedłużenia tego okresu o kolejne 3 miesiące" (Art. 8 ustęp 4 Ustawy z 26 września 2014 r. o Polskiej Agencji Kosmicznej). Powyższy zapis wskazywałby, że płk Suszyński powinien ustąpić 11 kwietnia. Jednak pod koniec swojego ówczesnego urzędowania płk Suszyński wydał zarządzenie o wyznaczeniu Wiceprezesa agencji ds. obronnych na osobę, która ma zastępować prezesa "we wszystkich czynnościach o charakterze wykonawczym i zarządzającym". De facto przekazał więc dalsze kierowanie PAK samemu sobie.
W ciągu roku od odejścia z Agencji profesora Banaszkiewicza rozpisano trzy konkursy na nowego prezesa. Wszystkie one pozostały nierozstrzygnięte, a obecnie trwa czwarty konkurs. Według poseł Pomaski wpływ na taki obrót sprawy miały tymczasowe władze PAK.
Mamy informacje, że panu pułkownikowi Suszyńskiemu, który pełnił funkcję prezesa Polskiej Agencji Kosmicznej, zależało, żeby pełnić tę funkcję dłużej niż ustawa przewiduje. Mamy takie podejrzenia, że utrudniał przeprowadzenie tego konkursu. Był też stroną w tym konkursie. Stąd nasze zawiadomienie do prokuratury. Mamy podejrzenie, że osoba, która pełniła obowiązki prezesa, doprowadzała do stanu, w którym konkurs nie był rozstrzygnięty – wpływała po prostu na wyniki tego konkursu.
Drugi zarzut podnoszony przez parlamentarzystów przeciwko Suszyńskiemu dotyczy działania na szkodę interesu publicznego, poprzez dezorganizację przez pułkownika pracy Polskiej Agencji Kosmicznej na skutek niewłaściwego zarządzania. Powołują się oni przy tym na raport NIK, wskazujący na takie nieprawidłowości w funkcjonowaniu PAK, jak na przykład niezadbanie o ustalenie mechanizmów kontrolnych, zapewniających rozdzielenie kluczowych obowiązków w zakresie operacji finansowych i gospodarczych.
Oczekujemy stanowczej reakcji pani premier Szydło w tej sprawie. Oczekujemy, że w końcu zostanie rozstrzygnięty konkurs na prezesa Polskiej Agencji Kosmicznej. (…) Mamy informacje, że pani premier była informowana o nieprawidłowościach, które były w PAK. Pytanie, co z tym zrobiła, i dlaczego w tej sprawie nie poinformowała prokuratury.
Zaniepokojenie posłów PO wzbudziła również informacja o projekcie zmian w ustawie o PAK przygotowanym w Ministerstwie Rozwoju. Planowana nowelizacja ustawy o Polskiej Agencji Kosmicznej zakłada przede wszystkim przejście tej instytucji z pod bezpośredniego nadzoru premiera, sprawowanego za pośrednictwem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, pod nadzór ministra właściwego ds. gospodarki, co w obecnej sytuacji oznacza Ministra Rozwoju. Drugą znaczącą szykowaną zmianą miałoby być przeniesienie głównej siedziby Agencji z Gdańska do Warszawy.
Czytaj też: Kontrole w Polskiej Agencji Kosmicznej. "Konieczne systemowe zmiany" [ANALIZA]
Zdaniem przedstawicieli Platformy Obywatelskiej przekazanie Polskiej Agencji Kosmicznej w zakres podległości Ministra Rozwoju przyczyniłoby się do obniżenia rangi tej instytucji. Drugi znaczący problem ma według Pomaski i Aziewicza stanowić koncepcja zabrania głównej siedziby Agencji z Gdańska, gdzie wokół niej zaczęło się już kształtować dobrze funkcjonujące środowisko tak biznesowe, jak i akademickie, i przerzucenie tego organu do stolicy.
Wedle słów posła Tadeusza Aziewicza nie bez trudu wywalczone w sejmie poprzedniej kadencji ulokowanie głównej siedziby PAK w Trójmieście daje szerokie korzyści dla Pomorza, jest zgodne z polityką zrównoważonego rozwoju i nie stanowi problemu, przy dzisiejszych nowoczesnych narzędziach komunikacji elektronicznej. Aziewicz powołuje się przy tym na przykłady z innych krajów, gdzie lokalizowanie tego typu instytucji na peryferiach pomaga tworzyć tam bieguny intensywnego wzrostu.
Poprzez działania rządu Prawa i Sprawiedliwości, który przygotowuje tego rodzaju projekt, Pomorze może stracić wielką szansę rozwojową, wokół której budowaliśmy wielką społeczną nadzieję. Mam nadzieję, że uda nam się zatrzymać ten bardzo niekorzystny proces.
Obawy PO budzi też możliwość przeprowadzenia czystki kadrowej w Agencji przy okazji nowelizacji ustawy o PAK i przejścia jej pod nadzór Ministerstwa Rozwoju.
Wszyscy dotychczasowi pracownicy Agencji stracą pracę w okresie trzymiesięcznym. To też budzi niepokój w kontekście tego, czy nie tworzy się miejsca dla pisowskich działaczy.
Czytaj też: Różne wizje reformy Polskiej Agencji Kosmicznej [ANALIZA]