Reklama

Zagrożenia kosmiczne

Test obrony planetarnej. Sonda NASA zderzyła się z planetoidą

Autor. NASA/DART

Sonda NASA zgodnie z planem zderzyła się we wtorek nad ranem z planetoidą Dimorphos w ramach misji DART - pierwszego w historii testu obrony planetarnej. Misja ma sprawdzić, na ile uderzenie w niewielkie ciało niebieskie zmieni jego kurs.

Reklama

Do zderzenia sondy wielkości małego samochodu z kosmiczną skałą o średnicy ok. 160 m doszło we wtorek o godzinie 1.14 czasu polskiego ok. 11 mln kilometrów od Ziemi. To pierwsza w historii próba zmiany trajektorii ciała niebieskiego przez ludzi w przypadku gdyby zagrażałoby ono Ziemi.

Reklama

Czytaj też

Reklama

Wydarzenie było transmitowane na żywo, dzięki zainstalowanej w pojeździe kamerze, przesyłającej obrazy z częstotliwością 1 klatki na sekundę z 38-sekundowym opóźnieniem z uwagi na dystans. Transmisja, pokazująca powiększającą się chropowatą powierzchnię Dimorphosa trwała do chwili zderzenia, kiedy NASA poinformowała o utracie sygnału z sondy.

Autor. NASA/DART

"To wielki skok ludzkości w imię obrony planetarnej" - oznajmił prowadzący transmisję przedstawiciel NASA.

Zdarzenie dodatkowo sfotografować miał skonstruowany przez włoską agencję kosmiczną aparat LICIACube, który odłączył się od sondy 11 września.

Czytaj też

Dimorphos to naturalny satelita większej, prawie 800-metrowej planetoidy Didymos. Według NASA, sonda uderzyła w obiekt z prędkością 6,6 km/s (23,6 tys. km/h), co powinno zmniejszyć jego prędkość o 0,4 mm/s. Według szacunków agencji to wystarczy, by zmienić czas jednego okrążenia wokół Didymosa o kilka minut (obecnie jest to 11 godzin 55 minut).

Autor. NASA/DART

W 2024 roku Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) wyśle sondę Hera, żeby zbadać utworzony krater uderzeniowy i nową orbitę planetoidy. Hera ma dotrzeć do planetoidy w 2026 roku.

Misja DART jest pierwszym eksperymentem mającym przetestować jeden ze sposobów obrony planetarnej przed kolizją Ziemi z niebezpiecznymi ciałami niebieskimi. W przyszłości NASA chce przetestować m.in. metodę "ciągnika grawitacyjnego". Polega ona na umieszczeniu, na dłuższy czas, statku kosmicznego w pobliżu obiektu, co doprowadzić ma do odchylenia jego orbity za pomocą siły przyciągania.

Autor. NASA/DART

Choć żadna ze zidentyfikowanych dotąd planetoid nie stanowi zagrożenia dla Ziemi w przewidywalnej przyszłości, wciąż wiele potencjalnie niebezpiecznych obiektów nie zostało jeszcze wykrytych. NASA szacuje, że odkryte zostało ok. 90 proc. asteroid o średnicy większej niż 1 km, ale tylko ok. 40 proc. tych mniejszych. Tymczasem zaledwie 150-metrowa asteroida byłaby w stanie zniszczyć duże miasto i wywołać daleko idące skutki odczuwalne na sporym obszarze.

Sondę DART wystrzelono z Ziemi 24 listopada 2021 roku z bazy Vandenberg w Kalifornii. Posłużono się do tego rakieta nośną Falcon 9.

Czytaj też

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze