Reklama

Statki Kosmiczne

Awaria na ISS. Kolejne problemy rosyjskiego segmentu

Autor. NASA

Sytuacja na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) staje się coraz bardziej napięta. Około dwa miesiące temu załoga ISS musiała zmagać się z wyciekiem z systemu chłodniczego statku kosmicznego Sojuz MS-22, należącego do Federacji Rosyjskiej. 11 lutego natomiast, historia powtórzyła się, lecz tym razem awarii doznał rosyjski Progress MS-21.

Reklama

Ubiegły tydzień był związany z kilkoma interesującymi sytuacjami na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, które w głównej mierze opierały się na rosyjskich statkach kosmicznych. W pierwszej kolejności 9 lutego z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie wystartowała rakieta nośna Sojuz-2.1a, która wyniosła na ISS statek zaopatrzeniowy Progress MS-22 należący do agencji Roskosmos. Wkrótce po zadokowaniu, inżynierowie wykryli kolejną awarię.

Reklama
Reklama

Po udanym dokowaniu statku kosmicznego Progress MS-22, inżynierowie Roskosmosu wykryli spadek ciśnienia w systemie chłodzenia statku kosmicznego Progress MS-21, który jest zadokowany na stacji od października 2022 r. Według wstępnych badań i obserwacji awaria jest bardzo podobna do sytuacji, która miała miejsce w grudniu 2022 r. z rosyjskim statkiem kosmicznym Sojuz MS-22.

Czytaj też

Zarówno Roskosmos, jak i NASA poinformowali o badaniu przyczyny utraty chłodziwa w statku kosmicznym. Pomimo tego włazy dzielące Progress MS-21 oraz Międzynarodową Stację Kosmiczną pozostają otwarte, a temperatura i ciśnienie na pokładzie stacji są w normie. Według oświadczenia agencji załoga pozostaje całkowicie bezpieczna, a powrót rosyjskiego statku kosmicznego na Ziemię, który zgodnie z pierwotnymi planami ma odbyć się 18 lutego br.

Czytaj też

W czasie, gdy są prowadzone badania nad Progressem MS-21 warto zauważyć, że zdarzenie miało miejsce prawie dwa miesiące po tym, jak statek kosmiczny Sojuz MS-22 zadokowany na stacji doznał wycieku chłodziwa. Wówczas Roskosmos poinformował, iż przyczyną było uderzenie mikrometeorytu, co przynajmniej oficjalnie, potwierdziła amerykańska agencja NASA. Podobieństwo w skutkach awarii wskazuje, że niewykluczony jest ten sam powód wycieku chłodziwa. Warto również wspomnieć, że ostatnie lata pokazały wiele awarii w rosyjskiej technologii działającej przy Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

Przykładem tego jest sytuacja z lipca 2021 r., kiedy do ISS zadokował Wielozadaniowy Moduł Laboratoryjny „Nauka", który został sfinansowany przez rosyjską agencję Roskosmos. Jakiś czas po zintegrowaniu ze stacją kosmiczną nastąpiło niekontrolowane uruchomienie silników rosyjskiego modułu, co spowodowało utratę automatycznej kontroli nad położeniem i przechylenie nawet o 45 stopni, zanim silniki modułu trzonowego Zwiezda i statku kosmicznego Progress zdołały zatrzymać dryf. Wkrótce też rosyjscy kontrolerzy zdołali wyłączyć silniki segmentu Nauki.

Czytaj też

Problemy Roskosmosu w ciągu ostatniego roku są bezpośrednio związane z trwającą wojną na Ukrainie. W wyniku nałożonych sankcji przez Zachód na Federację Rosyjską, rozwiązania technologiczne państwa agresora zostały w dużym stopniu ograniczone do komponentów produkowanych w Rosji. Ponadto sankcje to duży cios dla gospodarki tego państwa, która nie jest w stanie utrzymać realizacji nowych programów kosmicznych oraz ulepszania technologii. Te oraz inne czynniki skutkują słabą jakością rosyjskich, np. statków kosmicznych, co jest równoznaczne w zatrzymaniu się Federacji Rosyjskiej w wyścigu kosmicznym.

Podsumowując, w ostatnim czasie mogliśmy zaobserwować kilka poważnych awarii w rosyjskim segmencie na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Według zapowiedzi Siergieja Krikalowa, dyrektora wykonawczego programów lotów kosmicznych w Roskosmos, technicy "podwójnie, potrójnie sprawdzili" statek kosmiczny Sojuz MS-23, co potwierdziło, że z kolejnym modułem nie powinno być żadnych problemów. Historia pokazuje jednak, że przyszłość zweryfikuje słowa dyrektora wykonawczego.

Czytaj też

Reklama

Komentarze

    Reklama