Reklama

Japoński lądownik rozbity na Księżycu. Znamy przyczynę

Miejsce rozbicia japońskiego lądownika Resilience wykonane przez Lunar Reconnaissance Orbiter.
Miejsce rozbicia japońskiego lądownika Resilience wykonane przez Lunar Reconnaissance Orbiter.
Autor. NASA

Japońska firma ispace stwierdziła przyczynę nieudanego lądowania na Księżycu lądownika Resilience. Oprócz tego, opublikowano zdjęcie z orbity Srebrnego Globu, które pokazuje, gdzie doszło do rozbicia sondy.

Kilka tygodni temu, bowiem 5 czerwca br., japoński lądownik Hakuto-R o nazwie Resilience podjął próbę wylądowania na Srebrnym Globie. Miało do tego dojść w pobliżu Mare Frigoris (łac. Morze Zimna). Z pokładu lądownika miał wyjechać łazik Tenacious, którego zadaniem było pobranie próbki regolitu. Pomimo wielkich nadziei, nie udało mu się bezpiecznie osiąść na powierzchni naturalnego satelity Ziemi.

Reklama

Przyczyna porażki

23 czerwca br. firma ispace poinformowała, że zna przyczynę swojego niepowodzenia. Z przekazanych informacji wynika, że elementem, który zawiódł w trakcie fazy lądowania był dalmierz laserowy, który jest używany do określania wysokości podczas opadania. Szczegółowe analizy wykazały, że dalmierz laserowy uległ awarii, co uniemożliwiło mu dostarczanie aktualnych danych na temat wysokości lądownika.

Z przekazanych informacji wynika, że urządzenie dostarczyło pierwszego pomiaru, gdy lądownikowi zostało mniej niż 900 metrów do powierzchni Księżyca. W tym momencie lądownik podjął próbę gwałtownego wyhamowania, ale poruszał się znacznie szybciej niż było to planowane w tej fazie (66 metrów na sekundę w porównaniu z zaplanowanymi 44 metrami na sekundę).

Japońska firma podkreśliła, że wprowadzi odpowiednie środki zaradcze, aby uniknąć podobnych problemów w przyszłości. „Powołamy zewnętrzną grupę zadaniową, w skład której wejdą niezależni eksperci, i nawiążemy dalszą współpracę z Japońską Agencją Eksploracji Aerokosmicznej (JAXA) w celu poprawy naszych możliwości technicznych.” - opisano w komunikacie.

„Pomimo wspólnych wysiłków i poświęcenia zespołu ispace, nasza druga próba lądowania na Księżycu zakończyła się niepowodzeniem, co doprowadziło do głębokiego rozczarowania. Głęboko żałujemy, że nie udało nam się spełnić oczekiwań naszych udziałowców, klientów Hakuto-R, partnerów urzędników rządowych i wszystkich innych, którzy nas wspierali. […] Nie zatrzymamy się tutaj, ale jako zdeterminowani pionierzy gospodarki cislunarnej, będziemy dążyć do odzyskania zaufania wszystkich interesariuszy i wyruszymy na kolejną misję.” - podkreślił Takeshi Hakamada, założyciel i dyrektor generalny Ispace.

Reklama

Potwierdzenie z orbity

Po utracie łączności z lądownikiem Resilience rozpoczęto analizowanie tego, gdzie dokładnie mógł on się rozbić. W tym zakresie pomógł, należący do NASA, orbiter LRO (Lunar Reconnaissance Orbiter). Urządzenie zobrazowało potencjalne miejsca katastrofy i dostarczyło naukowcom cennych informacji. Wynika z nich, że Resilience rozbił się około 282 metrów na południe i 236 metrów na wschód od planowanego miejsca lądowania.

Warto przypomnieć, że było to już drugie nieudane lądowanie lądownika firmy ispace na powierzchni Księżyca. Pierwsza z nich nastąpiła w 2023 r. Wtedy jako przyczynę podano błąd w oprogramowaniu. Lądownik otrzymywał dane, które świadczyły o tym, że jest blisko powierzchni. W rzeczywistości znajdował się na wysokości 5 km. Gdy skończyło się paliwo, lądownik spadł na powierzchnię i rozbił się o nią z 100 m/s.

W przypadku pierwszego lądownika nie stwierdzono żadnych problemów z dalmierzem laserowym. Firma ispace zapowiedziała udoskonalenie planu testowania dalmierza laserowego i powiązanych z nim czujników.

Reklama

Kolejne misje

ispace poinformowało, że zmiany, które trzeba wprowadzić po ostatnich dwóch niepowodzeniach nie będą miały wpływu na harmonogram kolejnych przedsięwzięć. Dwa kolejne lądowniki mają zostać wyruszyć w kierunku Księżyca w 2027 r. Firma spodziewa się ponieść dodatkowe koszty w wysokości około 10,3 mln USD, które wynikają z potrzeby z lepszego przygotowania do kolejnych prób.

”Najważniejsze jest to, że wciąż próbujemy. Mogą się zdarzyć pewne niepowodzenia, ale wciąż ulepszamy nasze systemy” - podkreślił Takeshi Hakamada,

Reklama

Warto zauważyć, że Japonia ma już na swoim koncie księżycowy sukces. W styczniu 2024 r. na Srebrnym Globie wylądował lądownik japońskiej agencji kosmicznej JAXA w ramach misji SLIM. Było to historyczne wydarzenie, dzięki któremu Japonia stała się już piątym krajem w historii, któremu udało się przyziemić na Srebrnym Globie rodzimą technologią.

Reklama

Komentarze

    Reklama