Reklama

Załoga Starlinera wróci wcześniej. To może opóźnić polską misję na ISS

Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS)
Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS)
Autor. NASA/Flickr

Para astronautów NASA, która od czerwca ubiegłego roku pozostaje na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS), może wrócić na Ziemię wcześniej, niż zakładano. Agencja ma wkrótce ogłosić nowy plan sprowadzenia Butcha Wilmore’a i Suni Williams na Ziemię. Może on jednak opóźnić lot polskiego astronauty.

W ostatnich tygodniach świat ponownie skierował swoją uwagę na astronautów NASA którzy od ponad pół roku pozostają na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Ich misja miała trwać zaledwie kilka dni, jednak problemy techniczne związane z kapsułą Starliner uniemożliwiły im powrót na Ziemię. Z najnowszych informacji wynika, że NASA może już niedługo ogłosić nowy plan, który pozwoli na sprowadzenie ich do domu.

Reklama

Powrót jednak wcześniej?

Po zaprzysiężeniu na nowego prezydenta USA Donald Trump poprosił Elona Muska, aby jak najszybciej sprowadził załogę kapsuły Starliner, która jego zdaniem została pozostawiona na stacji kosmicznej przez poprzednią administrację. Odbiło się to dużą krytyką, gdyż NASA wyznaczyła wcześniej datę powrotu załogi, więc prośba Trumpa została odebrana jako czysto polityczna zagrywka. Wcześniejsze plany agencji mogą jednak rzeczywiście ulec zmianie.

Portal branżowy Ars Technica opisał, że astronauci będą mogli wrócić na Ziemię już w połowie marca br. Dotychczasowy plan NASA zakładał, że będzie mogło do tego dojść około dwa tygodnie później lub dopiero w kwietniu br. Powodem opóźnień są pracę nad nowym statkiem Dragon Crew firmy SpaceX, który ma zostać wykorzystany do tej misji. Nowy plan ma zdaniem Ars Technica zakładać użycie statku przeznaczonego obecnie do komercyjnej misji Ax-4.

NASA i SpaceX wciąż pracują nad problemami z nowym statkiem kosmicznym, jednak najprawdopodobniej nie będzie on gotowy do lotu nawet przed końcem kwietnia. Jeśli informacje przekazane przez portal Ars Technica się potwierdzą to misja Ax-4 zostanie ponownie opóźniona. Przypomnijmy, że udział w niej weźmie polski astronauta dr Sławosz Uznański-Wiśniewski. Będzie to pierwszy Polak, który znajdzie się na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

Reklama

Źródło problemów

W czerwcu ubiegłego roku NASA we współpracy z firmą Boeing przeprowadziła pierwszy załogowy lot testowy nowej kapsuły kosmicznej o nazwie Starliner. W składzie załogi statku znalazła się para astronautów NASA - Butch Wilmore i Suni Williams. Start misji został wykonany za pomocą rakiety Atlas V firmy United Launch Alliance. Oprócz astronautów Starliner transportował na ISS ok. 360 kg ładunku.

Faza wyniesienia statku Starliner przebiegła pomyślnie. Problemy pojawiły się w trakcie zbliżania do ISS. W trakcie tego etapu doszło do niewielkich wycieków helu. Dodatkowo awarii uległo 5 z 28 silników kontroli orientacji RCS. Tuż przed dokowaniem astronautom udało się uruchomić dwa z nich. Finalnie zadokowano do amerykańskiej części stacji, jednak astronauci nie wrócili już na pokład kapsuły.

Reklama

Ze względów bezpieczeństwa NASA zdecydowała, że Starliner powróci na Ziemię bez załogi, z kolei astronauci powrócą za pomocą statku Dragon Crew w ramach jednej z regularnie przeprowadzonych misji na ISS. Plan „ratunkowy” NASA zakłada, że astronauci powrócą wraz z dwójką astronautów misji Crew-9, którzy zadokowali do ISS we wrześniu 2024 r. Nie stanie się to jednak dopóki kolejna z misji (Crew-10), nie przybędzie na stacje.

Dla agencji niezwykle istotne jest, aby czterech astronautów z załogi Crew-10 przybyło na stację jeszcze przed odlotem załogi Crew-9. Gdyby Crew-9 miała opuścić ISS wcześniej, na stacji pozostałby tylko jeden astronauta - Don Pettit. Jednak posiadanie tylko jednego astronauty do obsługi amerykańskiego segmentu stacji jest dalekie od optymalnych założeń, które są rygorystycznie przestrzegane NASA.

Obecnie przewiduje się, że w przypadku wykorzystania innego statku Crew-10 mogłaby wystartować już 12 marca br. Jest to jednak zależne od innych misji, dlatego pozostaje czekać na oficjalne stanowisko NASA w tym zakresie. Ciężko jednak stwierdzić, o ile zostałaby opóźniona przez to misja Ax-4. Polski astronauta wraz załogą kontynuuje przygotowania do startu, który w dalszym ciągu jest przewidywany na przełom maja i czerwca br.

Reklama

Komentarze

    Reklama