Reklama

Systemy Nośne

Loty Starshipa wstrzymane. Wszczęto dochodzenie

Autor. SpaceX

Federalna Agencja Lotnictwa (FAA) zobowiązała firmę SpaceX do przeprowadzenia śledztwa w sprawie eksplozji górnego stopnia systemu nośnego Starship/Super Heavy w trakcie ostatniego lotu testowego. Szczątki segmentu miały spowodować szkody materialne na pobliskich terenach.

Kilka dni temu mogliśmy ponownie obserwować kolejną próbę lotu obecnie największej rakiety na świecie. W pełni zintegrowany system nośny Starship/Super Heavy wystartował 16 stycznia br. o godz. 23:37 czasu polskiego. To już siódmy raz w historii, gdy moc 33 silników Raptor znajdujących się w dolnym stopniu systemu (Booster 14) pozwolił na wznoszenie się Starshipa w kierunku kosmosu.

Reklama

Przebieg lotu

Pierwsza faza lotu przebiegła bez jakichkolwiek problemów. Po separacji stopni, dolny segment rozpoczął swój powrót na ląd i uzyskał zgodę na próbę lądowania z pomocą mechanicznej wieży o nazwie Mechazilla. Booster został z powodzeniem „złapany” przez konstrukcję i tym samym firma SpaceX już po raz drugi może się pochwalić takim osiągnięciem. Warto zauważyć, że nikt inny na świecie tego jeszcze nie powtórzył.

W tym czasie górny stopień (Ship 33) kontynuował swój lot. Po chwili znajdujący się na wysokości 146 km nad Ziemią i lecący z prędkością ponad 17 tys. km/godz statek przestał przesyłać dane. Niedługo później firma SpaceX oficjalnie potwierdziła, że Ship 33 został „uznany za stracony”. W wyniku sytuacji utracone zostały także demonstratory satelitów Starlink V3, które miały w ramach testu zostać wypuszczone z Shipa.

W trakcie trwania transmisji na żywo ciężko było ocenić, co tak właściwie stało się z górnym stopniem rakiety. W międzyczasie świat zaczęły obiegać kolejne nagrania i zdjęcia, na których widać było opadające na Ziemię szczątki. Szczególnie efektowne były nagrania pochodzące od osób znajdujących się na terytorium Turks i Caicos.

Firma SpaceX wydała specjalny komunikat w tej sprawie. ”Dane wskazują, iż w sekcji silnikowej doszło do pożaru, który doprowadził do eksplozji” - opisano w komunikacie. Dodatkowych wyjaśnień udzielił Elon Musk, który stwierdził, że powodem utraty Shipa był wyciek tlenu/paliwa. Anomalia spowodowała, że ciśnienie przekroczyło możliwości zaworu odpowietrzającego.

Reklama

Warto zauważyć, że był to pierwszy lot nowej wersji górnego stopnia, który miał m.in. zmodyfikowany system paliwowy. Elon Musk dodał, że problem zostanie niezwłocznie rozwiązany. Aby zapobiegać podobnym sytuacjom w przyszłości, ponownie sprawdzone zostaną wszystkie możliwe nieszczelności, zamontowany zostanie system przeciwpożarowy (tłumiący ogień), a także zostanie zwiększona powierzchnia wentylacyjna.

Potrzebne śledztwo

SpaceX już przygotowuje kolejne segmenty rakiety, które wezmą udział w nadchodzących lotach. Elon Musk stwierdził, że ósmy lot systemu Starship/Super Heavy będzie mógł odbyć się w przyszłym miesiącu, natomiast będzie to zależne od wydania nowej licencji na start przez Federalną Agencję Lotnictwa (FAA). Skutki ostatniego wypadku wymagają jednak szczegółowego dochodzenia.

Kilka dni temu FAA oficjalnie zobowiązała SpaceX do przeprowadzenia śledztwa w sprawie eksplozji Shipa 33. W komunikacie potwierdzono, że nie odnotowano żadnych obrażeń wśród ludności. Teraz FAA będzie współpracować ze SpaceX i odpowiednimi władzami w celu potwierdzenia doniesień o uszkodzeniach mienia publicznego, głównie na Turks i Caicos.

Reklama

Oprócz Turks i Caicos szczątki spadały też poza obszary wyznaczonej do tego strefy. Utrudniło to m.in. ruch lotniczy. Z dostępnych informacji wynika także, że aż kilkadziesiąt samolotów musiało zmienić swoje trasy lotu. Z kolei kilka samolotów poprosiło o zmianę kierunku lotu z powodu niskiego poziomu paliwa, podczas gdy utrzymywały się poza obszarami dotkniętymi skutkami.

„Przeprowadzimy dokładne dochodzenie we współpracy z FAA i wdrożymy działania naprawcze, aby udoskonalić przyszłe loty testowe.” - opisało SpaceX. Ciężko obecnie także stwierdzić, ile potrwa dochodzenie w sprawie opisywanych wydarzeń. Zdaniem Elona Muska „nie potrwa to zbyt długo”. SpaceX musi jednak zakończyć śledztwo i wdrożyć wszelkie wymagane działania naprawcze, zanim FAA wyda firmie nową licencję na kolejne loty.

Reklama

Komentarze

    Reklama
    Reklama