Reklama

Systemy Nośne

Starship niezbędny do powrotu człowieka na Księżyc

Autor. SpaceX

Za nami drugi lot testowy Starshipa. Tym razem próba przeszła wcześniejsze oczekiwania mimo, że oba segmenty systemu zostały zdetonowane. Lot przyniósł bardzo dużą ilość informacji, które przyczynią się stworzenia niezawodnej rakiety, która ma niedługo zabrać pierwszych astronautów od kilkudziesięciu lat na powierzchnię Srebrnego lotu. Z ostatnich informacji, przekazanych przez urzędników NASA, system ma zostać wykorzystany nawet do kilkunastu księżycowy misji w ramach programu Artemis.

Reklama

18 listopada br. po raz drugi w historii, najpotężniejsza rakieta, którą kiedykolwiek stworzył człowiek odbyła swój lot testowy. Tym razem przebiegł on zdecydowanie lepiej, niż kwietniowa próba, przede wszystkim dlatego, że platforma startowa przetrwała odpalenie 33 silników Raptor, znajdujących się w dolnym segmencie (Super Heavy), same silniki działały nieprzerwanie do momentu separacji stopni (na wysokości około 75 km).

Reklama
Reklama

W tym momencie niestety zaczęły się problemy, gdyż booster zaczął tracić kontrolę, co skutkowało uruchomieniem systemu FTS i tym samym detonacją. Drugi stopień kontynuował swój lot i przekroczył linię Karmana, czyli wysokość powszechnie uznawana za umowną granicę z kosmosem. Na wysokości 148 km nad powierzchnią Ziemi silniki Raptor zasilające statek wyłączyły się i utracono połączenie z pojazdem. Mimo utraty całości systemu należy przyznać, że dla SpaceX próba była sukcesem. Teraz musimy poczekać na czekać na dokładne analizy po starcie i informacje odnośnie przewidywanych terminów kolejnych prób.

Czytaj też

Próbie po raz kolejny bacznie przyglądała się amerykańska agencja kosmiczna NASA, która potrzebuje opisywanej rakiety do programu Artemis, czyli programu zakładającego długotrwały powrót człowieka na powierzchnię Srebrnego Globu i wybudowanie tam placówki badawczej. Pierwsza z misji (Artemis III) powinna zostać wykonana w okolicach 2026 r., a kilka dni przed drugą próbą jeden z urzędników NASA zapowiedział, że Starship będzie potrzebny do prawie 20 lotów w ramach programu Artemis. Jest to znacznie większa ilość lotów niż zakładały wcześniejsze zapowiedzi, co pokazuje jak bardzo niezbędny jest to rakieta nie tylko dla SpaceX, ale także dla agencji. Start będą wykonywane z bazy w Boca Chica w Teksasie, a także z budowanej platformy w Kennedy Space Center.

Jedna z misji dotyczyć będzie wyniesienia na orbitę Starshipa w formie „orbitalnej cysterny”, która będzie umożliwiać w kolejnych lotach tankowanie na orbicie, które jest potrzebne w dotarciu do Księżyca, Marsa i dalej. Starship w wariancie księżycowego lądownika (HLS - Human Landing System) będzie dokować do takiego statku na orbicie i napełniać swoje zbiorniki przed udaniem się na Srebrny Glob. Dokładna liczba jego lotów nie została sprecyzowana i od kilku lat jest to przedmiotem dyskusji. Na ostatnim Międzynarodowym Kongresie Astronautycznym w Baku, wspomniano jedynie o „serii wariantów tankowców Starship wielokrotnego użytku”, które zostałyby wystrzelone.

Autor. SpaceX/Twitter

Lakiesha Hawkins, asystentka zastępcy administratora w Biurze Programu NASA Moon to Mars, powiedziała, że na ten moment planuje się przeprowadzenie kilkunastu wystrzeleń systemu nośnego Starship/Super Heavy. Wielu krytyków wyboru Starshipa jako lądownika księżycowego zwracało uwagę, że liczba potrzebnych startów to największa słabość. W 2021 r. Government Accountability Office przyznał, że SpaceX będzie potrzebne ok. 16 startów do księżycowych misji. Elon Musk nie zgodził się i oznajmił, że taka liczba jest mało prawdopodobna. Dodał, że jego zdaniem będzie to liczba ok. 8 wyniesień.

Czytaj też

Rozwój lądownika Starship jest często postrzegany jako krytyczny element dla misji Artemis III. Wielu ekspertów zwraca uwagę na to, że rakieta Space Launch System (SLS) oraz kapsuła Orion odbyły swoją pierwszą oficjalną misję, a już w przyszłym roku zostaną wykorzystane do misji załogowej. Niedawno pojawiły się także zapowiedzi urzędników NASA, że rozwój księżycowego wariantu Starshipa może opóźnić się o kilka lat, więc misja trzecia z misji programu Artemis może nie udać się w 2026 r. We wrześniu br. SpaceX poinformowała o teście silnika Raptor, który ma zostać użyty w lunarnym wariancie statku i ogłosiła go sukcesem, lecz przed załogową misją trzeba przeprowadzić kilka lotów testowych, w tym polegające na bezzałogowym lądowaniu statku na Księżycu, a także demonstracji tankowania na orbicie okołoziemskiej.

Jak podał portal Space.com , w sierpniu br. Jim Free stwierdził, że agencja jest gotowa rozpocząć Artemis III, nawet jeśli Starship HLS nie będzie gotowy na lądowanie na Księżycu w 2025 lub 2026 r. Wówczas NASA mogłaby wykonać alternatywną misję załogową, a wykorzystanie technologii od SpaceX zostałoby przeniesione do kolejnych lotów, np. w ramach Artemis IV.

Źródło: Space News/Space24.pl

Czytaj też

Reklama

Komentarze

    Reklama