Technologie wojskowe
"Bez kosmosu, bez szans". USA rozwijają zdolności obronne
W ostatnich tygodniach w debacie publicznej w Stanach Zjednoczonych pojawiło się wiele interesujących wiadomości dotyczących amerykańskich zdolności kosmicznych. Do najważniejszych informacji można zaliczyć plany zwiększenia funduszy dla Sił Kosmicznych USA oraz ogłoszenie przez Dowództwo Kosmiczne USA pełnej zdolności operacyjnej po ponad czterech latach działania.
Wykorzystywanie przestrzeni kosmicznej do rozwoju zdolności militarnych jest często podkreślane przez amerykańskich wojskowych w debacie publicznej. Jako przykład można przywołać dosadną wypowiedź przedstawiciela Korpusu Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych (US Marine Corps), Lt. Gen. Matthew Glavy podczas konferencji w National Harbor w stanie Maryland, zorganizowanej przez organizację non-profit Association of Old Crows (AOC).
We’re recording From the Crows’ Nest podcast live at #AOC2023 starting with Lt Gen Matthew Glavy, USMC, Deputy Commandant for Information.@FTCNHost #FTCN pic.twitter.com/wHyxfkptdN
— Association of Old Crows (AOC) (@AOCrows) December 11, 2023
Według wojskowego zdolności kosmiczne są najbardziej odpornymi i wytrzymałymi narzędziami, jakimi dysponują Stany Zjednoczone. Z drugiej strony, dodał Glavy, domena ta charakteryzuje się zaostrzoną rywalizacją, którą Waszyngton nie może przegrać. „Bez kosmosu, bez szans” - podkreślił generał.
Czytaj też
Wydaje się, że podobny tok myślenia przyjęli decydenci polityczni w Waszyngtonie. W czwartek, 14 grudnia br. Izba Reprezentantów przegłosowała coroczny plan wydatków obronnych Stanów Zjednoczonych opiewający na łącznie 883,7 mld USD, a zatem o 28 mld więcej niż w ubiegłym roku, ale o 600 mln poniżej zaleceń Joe Bidena. Z ustawy wynika, że Kongres zgodził się na przeznaczenie 30,1 mld USD na Siły Kosmiczne. Zwraca się także uwagę, że suma jest około 79 mln USD mniejsza niż oczekiwania Joe Bidena.
Wydatki na Siły Kosmiczne Stanów Zjednoczonych są regularnie zwiększane od początku powstania tego elementu sił zbrojnych w 2019 r. Przedstawiciele amerykańskiego wojska podkreślają, że aby sprostać nadchodzącym wyzwaniom i tym samym zapewnić odpowiedni poziom bezpieczeństwa narodowego, wzrost wydatków na ten cel musi być kontynuowany.
Czytaj też
Oprócz wzrostu funduszy dla amerykańskich sił kosmicznych, palącym wyzwaniem pozostają kwestie instytucjonalne i organizacyjne. W tym przypadku mogliśmy dostrzec znaczne postępy, czego najlepszym przykładem było ogłoszenie przez Dowództwo Kosmiczne USA (US Space Command) pełnej zdolności operacyjne po ponad czterech latach działania. Przypomnijmy jednak, że SPACECOM nie jest tym samym co Siły Kosmiczne USA, których zadaniami są m. in. organizacja, szkolenie i wyposażenie większości sił dla Dowództwa Kosmicznego USA.
.@USArmy Gen. James Dickinson, #USSPACECOM commander, announced #USSPACECOM achieved Full Operational Capability today. He praised the command for their ability to execute its mission on the worst day, when we are needed the most.👇https://t.co/O9RiUmtXZ3 pic.twitter.com/0Jf9F8XGwe
— U.S. Space Command (@US_SpaceCom) December 15, 2023
Decyzja o ogłoszeniu pełnej zdolności operacyjnej została podjęta po analizie kluczowych kryteriów, tj. posiadanie odpowiedniej infrastruktury, personelu lub planu działania i dowodzenia. Według szefa SPACEOM gen. Jima Dickinsona, zdolności te pozwalają na wypełnienie misji w ”najgorszy dzień, kiedy będziemy (red. US Space Command) najbardziej potrzebni”.
Czytaj też
Pomimo widocznych postępów, Stany Zjednoczone wciąż muszą mierzyć się z wieloma wyzwaniami, w tym zagrożeniem ze strony Rosji i Chin w przestrzeni kosmicznej. Państwa te, jak dodał gen. Dickinsons, rozwijają tzw. counter space capabilities, które mają pomóc zwyciężyć w rywalizacji z Waszyngtonem. „Korea Północna i Iran są na wczesnym etapie rozwoju swoich zdolności kosmicznych” - dodał wojskowy.
Do counter space capabilities z pewnością można zaklasyfikować broń antysatelitarną (ASAT). W poprzednich latach mocarstwa kosmiczne dokonywały szeregu testów, czego przykładem był ten przeprowadzony przez Moskwę w 2021 r.
Rosjanie zestrzelili wówczas nieczynnego radzieckiego satelitę Kosmos 1408. W rezultacie testu doszło do powstania co najmniej 1500 dużych odłamków pozostawionych po zniszczonym satelicie i prawdopodobnie nawet kilkaset tysięcy mniejszych, ale nadal groźnych fragmentów. Co więcej, test przeprowadzono na relatywnie dużej wysokości (ponad 500 km nad Ziemią) oraz w pobliżu stref prowadzenia aktywności satelitarnej i załogowej, dlatego też zagrożona była przez to m.in. Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS). Sytuacja była na tyle poważna, że w trybie alarmowym skierowano pracujących na ISS astronautów do zacumowanej kapsuły Dragon 2, a kosmonautów do wówczas przyłączonego statku kosmicznego Sojuz.
Czytaj też
Posiadanie wysokiej klasy technologii, w tym na orbitach okołoziemskich stanowi olbrzymie wsparcie w prowadzeniu konfliktów zbrojnych na Ziemi. Prawdopodobnie w przyszłości będziemy mieli do czynienia z kolejnymi wyzwaniami, związanymi z eksploatacją kosmicznych zasobów. Ochrona infrastruktury na Księżycu, asteroidach lub Marsie będzie kluczowa dla interesów zarówno Stanów Zjednoczonych, jak i Chin oraz Rosji.
Źródło: C4isrnet.com / Space24.pl / Breakingdefense.com
Czytaj też
Interesujesz się kosmosem i chciałbyś wiedzieć więcej na temat eksploracji, przemysłu, wojska i nowych technologii? Dołącz do grona naszej społeczności zapisując się do newslettera i zaobserwuj nas na social mediach, aby zawsze być na bieżąco!