Reklama

Technologie wojskowe

Wojskowy wahadłowiec Chin wyruszył w tajemniczą misję

Autor. Getty images

Chińska Republika Ludowa z powodzeniem przeprowadziła wyniesienie na orbitę wojskowego wahadłowca. Rozpoczęła się tym samym jego trzecia misja, która ponownie jest owiana sporą tajemnicą. Ostatni pobyt na orbicie został okrzyknięty w kraju przełomem w badaniach nad technologią statków kosmicznych wielokrotnego użytku.

Reklama

14 grudnia br. w Chinach wykonano udany start systemu nośnego Chang Zheng 2F/T (Długi Marsz 2F), którego zadaniem było wyniesienie w przestrzeń okołoziemską wojskowego wahadłowca. Start został przeprowadzony z kosmodromu Jiuquan, znajdującym się na Pustyni Gobi. Jak dobrze wiemy, Państwo Środka nie dzieli się ze światem zbyt wieloma szczegółami swoich misji, tym bardziej, jeśli mają one charakter wojskowy. Z dostępnych informacji wynika, że konstrukcja spędzi na niskiej orbicie „pewien czas”.

Reklama

Przypomnijmy, że poprzednia misja chińskiego wahadłowca trwała 276 dni, co jest o wiele krótszym czasem w porównaniu do misji amerykańskiego odpowiednika, czyli X-37B. Należy jednak zaznaczyć, że chiński pojazd (budowany przez CASC) jest na wcześniejszym etapie rozwoju, o czym świadczy chociażby ilość wykonanych przez niego lotów.

Media w Chinach opisały, że rozpoczęta wyprawa ma na celu demonstrację krajowych technologii kosmicznych wielokrotnego użytku, a także wykonanie eksperymentów, które nie zostały opisane. Dodano, że działania dotyczą „pokojowego wykorzystania przestrzeni kosmicznej”. Ładowność systemu nośnego Chang Zheng 2F/T sugeruje, że chiński wahadłowiec jest podobny pod względem wielkości do amerykańskiego odpowiednika.

Reklama

Czytaj też

Podczas ostatniej misji Państwa Środka w sierpniu 2022 r., samolot kosmiczny nie był jedynym ładunkiem. Ze względu na tajny charakter lotu nie zostały opublikowane szczegółowe informacje na jego temat, natomiast świat obiegły informacje, że od wahadłowca odłączył się tajemniczy ładunek o nieznanym przeznaczeniu. Pomimo wielu niejasności można było domniemywać, że obiekt był mikro- bądź nanosatelitą demonstracyjnym.

Co ciekawe, przed grudniowym lotem chińskiego samolotu kosmicznego Stany Zjednoczone również planowały wyniesienie X-37B na orbitę w ramach misji USSF-52, która miała zostać przeprowadzona z wykorzystaniem rakiety Falcon Heavy. W tym wypadku jednak plany zostały pokrzyżowane początkowo przez niekorzystne warunki pogodowe, a następnie z przyczyn technicznych. Falcon Heavy wrócił do hangaru i oczekuje się, że wystartuje jeszcze w tym roku.

Czytaj też

Misje wojskowych wahadłowców na orbicie okołoziemskiej to kolejny przykład rywalizacji mocarstw w domenie kosmicznej. O chińskich planach wprowadzenia po raz pierwszy w 2020 roku na orbitę bezzałogowego systemu wielokrotnego użytku, przypominającego amerykański miniaturowy X-37B, wiadomo było dokładniej już od 2017 roku. Chiny oświadczyły wówczas oficjalnie, że zamierzają przetestować taki pojazd kosmiczny.

Siły Powietrzne USA przez dekadę utrzymywały rozwój X-37B w tajemnicy. Obecnie jednak Siły Kosmiczne USA są promowane jako rodzaj sił zbrojnych, zdolny do szybkiego reagowania w przestrzeni kosmicznej, a zatem miniaturowy prom jest często prezentowany jako symbol amerykańskiej dominacji w przestrzeni kosmicznej.

Czytaj też

Interesujesz się kosmosem i chciałbyś wiedzieć więcej na temat eksploracji, przemysłu, wojska i nowych technologii? Dołącz do grona naszej społeczności zapisując się do newsletterazaobserwuj nas na social mediach, aby zawsze być na bieżąco!

Reklama

Komentarze

    Reklama