Systemy Nośne
Starship zintegrowany na platformie. Kiedy drugi lot?
Świat z niecierpliwością czeka na drugi lot testowy największego systemu nośnego stworzonego przez człowieka, którym niewątpliwie jest Starship/SuperHeavy. Rakieta firmy SpaceX ponownie została zintegrowana na platformie startowej w Starbase i wskazuje się na to, że już w najbliższym czasie możemy być świadkami jej ponownej próby lotu. Wszystko zależy jednak w dalszym ciągu od Federalnej Administracji Lotnictwa oraz Agencji ds. Rybołówstwa i Dzikiej Przyrody (United States Fish and Wildlife Service).
Od pierwszego lotu testowego Starshipa minęło prawie pół roku. Należąca do Elona Muska firma SpaceX od wielu miesięcy pracuje nad przeprowadzeniem drugiej próby, na którą czeka wiele osób na całym świecie, gdyż będzie to ponownie historyczne wydarzenie. Z ostatnich aktualizacji mogliśmy się dowiedzieć, że całość systemu (Ship 25 oraz Booster 9) została po raz kolejny w pełni zintegrowana na platformie startowej, znajdującej się w Boca Chica i jak wskazał Elon Musk „z technicznego punktu widzenia jest on gotowy do startu”. „Kontynuujemy współpracę z FAA nad licencją na start.” - dodało SpaceX w swoim komunikacie na X (dawniej Twitter).
Starship fully stacked while team prepares for a launch rehearsal. We continue to work with the FAA on a launch license pic.twitter.com/1uJdDmCouI
— SpaceX (@SpaceX) October 16, 2023
Przypomnijmy, że FAA, czyli Federalna Administracja Lotnictwa niedawno zakończyła nadzorowanie dochodzenia prowadzonego przez SpaceX, dotyczącego pierwszego lotu testowego opisywanej rakiety, w którym wskazano ponad 60 zaleceń naprawczych dotyczących m.in. przeprojektowania platformy startowej (Orbital Launch Mount; OLM) oraz dokładnych testów krytycznych zespołów (takich jak AFTS - czyli autonomiczny system przerwania lotu). Wygląda na to, że SpaceX wykonało swoje zadania, natomiast w dalszym ciągu oczekuje na oficjalną zgodę od FAA.
Portal NasaSpaceFlight ocenił, że druga próba może odbyć się dopiero w listopadzie br., i zauważa, że w międzyczasie czeka nas jeszcze test WDR (Wed Dress Rehearsal), który ma na celu sprawdzenie wytrzymałości rakiety w momencie całkowitego napełnienia zbiorników paliwa, przy jednoczesnym odliczaniu do startu. Może on zostać przeprowadzony w najbliższym godzinach lub dniach.
Czytaj też
Podczas Międzynarodowego Kongresu Astronautycznego w Baku Elon Musk wskazał, że firma nie nastawia się mocno na pełny sukces drugiej próby. Amerykański gigant technologiczny wskazuje, że najcięższym elementem lotu będzie separacja stopni, do której zamontowano specjalny pierścień. SpaceX zamierza zastosować metodę ”hot-staging”, która polega na uruchomieniu silników w górnym stopniu, gdy nadal będzie on przymocowany do boostera Super Heavy. Metoda ta była stosowana przy systemach nośnych już za czasów Związku Radzieckiego. „Jeśli silniki zapalą się, a Starship nie wybuchnie podczas separacji stopni, to myślę, że mamy dużą szansę na dotarcie do orbity” - podkreślił Musk.
Warto zauważyć, że jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Starship nie okrąży Ziemi, tylko powróci na naszą planetę, aby wylądować na wodach Pacyfiku, u wybrzeży Hawajów. Kolejny ważny i wymagający etap, który został podkreślony przez Muska to proces wejścia w atmosferę ziemską. Istotnym elementem w przypadku rakiety wielokrotnego użytku jest sprawdzona osłona termiczna. SpaceX zdecydowało, aby w tej próbie system wylądował w oceanie, co ma być początkiem do prac nad odzyskiwaniem boostera i górnego stopnia przy pomocy Mechazilli - naziemnej wieży z potężnymi ramionami. W przypadku dolnego stopnia, Musk szacuje, że przechwycenie boostera przy pomocy robotycznych ramion będzie możliwe już w przyszłym roku.
Czytaj też
Przypomnijmy, że obecnie Starship rozwijany jest pod kątem powrotu człowieka na Księżyc w ramach programu Artemis (ma w okolicach 2026 r. zostać wykorzystany do misji Artemis III), ale również jako system niezbędny do kolonizacji Marsa. Podczas IAC w Baku CEO SpaceX zapowiedział w tym kontekście, że bezzałogowe lądowanie Starshipa na Marsie będzie miało miejsce za 3-4 lata. Należy jednak traktować tę zapowiedź z przymrużeniem oka, gdyż Elon Musk ma tendencje do wskazywania terminów, które są bardzo ciężkie do spełnienia.
Starship mógłby zostać wykorzystany także do dostarczania militarnych ładunków w przestrzeń kosmiczną oraz innych misji wspierających amerykańskie wojsko zapewniając infrastrukturę na orbicie dla logistyki czy tankowania, a także do suborbitalnego transportu ładunków pomiędzy dwoma punktami na Ziemi, czyli tzw. „przerzut cargo” (projektRocket Cargo). Najbliższy lot zapowiada się zatem niezwykle interesująco, gdyż wytyczy kolejne etapy rozwojowe rakiety o znacznie lepszych możliwościach, niż dobrze nam znany Saturn V.
Źródło: Space.com, NasaSpaceFlight, Space24.pl
nyx
Tak się zastanawiam, skoro podczas pierwszego startu raptory wydrążyły potężny krater w betonowym stanowisku startowym - to jak wylądują na marsie czy księżycu? Przecież zanim dotkną gruntu to będzie tam już sporej wielkości krater uniemożliwiający pionowe lądowanie.
masuo
Zdaje się, że FAA zakwestionowała sposób odprowadzania spalin. Na zdjęciach nie widać, żeby coś poprawili, zbiorniki pokiereszowane pewnie poprzednim startem, nie wygląda to dobrze.