Reklama

Świat

Księżycowa misja Chin bez wsparcia Zjednoczonych Emiratów Arabskich?

Kapsuła misji Chang'e 5 na powierzchni Księżyca
Autor. CCTV/CNSA

Z najnowszych informacji wynika, że Chińska Republika Ludowa straciła partnera do księżycowej misji Chang’e-7 w postaci Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Jest to spowodowane amerykańskimi zasadami kontroli eksportu, które mówią o zakazie sprzedaży lub eksportu listy komponentów, technologii i oprogramowania sklasyfikowanych jako związane z obronnością ze względu na kwestie bezpieczeństwa narodowego. Jest to cios dla Państwa Środka, które szuka partnerów do wykonania lądowania na biegunie południowym Księżyca. Misja jest określana jako podstawa do wybudowania stacji badawczej na powierzchni Srebrnego Globu.

Reklama

Jak donosi South China Morning Post, Zjednoczone Emiraty Arabskie nie mogą wziąć udziału w chińskiej misji Chang'e 7. Dotyczy ona poszukiwania lodu wodnego w okolicach południowego bieguna Księżyca, co stanowi podstawę do rozpoczęcia budowy Międzynarodowej Księżycowej Stacji Badawczej (ILRS, International Lunar Research Station). W ramach misji Chang'e 7, która ma się odbyć 2026 r. ZEA miały zakontraktowane dostarczenie łazika Rashid II. Odpowiednia do tego umowa została zawarta z Chinami we wrześniu 2022 r., lecz teraz, według doniesień ma być ona sprzeczna z regulacjami amerykańskiego rządu dotyczącymi międzynarodowego obrotu bronią (ITAR).

Reklama
Reklama

Przypomnijmy, że ITAR (International Traffic in Arms Regulations) z 1976 r. to jedna z dwóch grup amerykańskich przepisów eksportowych, mających na celu ograniczenie handlu i kontrolę technologii oraz usług związanych z obronnością i wojskiem. Przepisy te dotyczą wszystkich obywateli i przedsiębiorstw amerykańskich, a także firm i osób zagranicznych, które mają dostęp do elementów pochodzenia amerykańskiego oznaczonych w ITAR. Owe przepisy mają na celu ograniczenie dostępu niektórych podmiotów (np. Chin), do wrażliwych komponentów wyprodukowanych w USA i tym samym uniemożliwiają łazikowi Rashid II ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich wzięcia udziału w chińskiej misji Chang'e 7. Jak na razie nie doczekaliśmy się jeszcze oficjalnego komentarza w tej sprawie.

Czytaj też

W ramach misji Chang'e 7, która według obecnych planów powinna rozpocząć się za trzy lata, zostanie wyniesionych kilkanaście instrumentów (w tym orbiter, lądownik, łazik oraz niewielki instrument do badania dna kraterów, znajdujących się w obszarze bieguna południowe Księżyca), które mają działać przez co najmniej osiem lat i utorować drogę do budowy Międzynarodowej Księżycowej Stacji Badawczej (ILRS) już w 2030 r. Stacja ma powstać dzięki kooperacji z Federacją Rosyjską. Umowa dotycząca współpracy w tym zakresie została podpisana przez Roskosmos oraz Chińską Narodową Administracją Kosmiczną (CNSA) na początku obecnego roku. Strony zapowiedziały przy tym, że budowa owej stacji księżycowej ma zostać zakończona do 2035 r. Sprawę dodatkowo komplikuje fakt, że Rosja jest założycielem projektu ILRS, dlatego utrudnienia w jego realizacji będą sprzyjać amerykańskim interesom.

Autor. CASC/CAST

Chińska Republika Ludowa ma już pewne doświadczenie w eksploracji Księżyca, gdyż ostatnia misja - Chang'e 5 zakończyła się sukcesem, co zostało przypieczętowane powrotem 1,73 kg lunarnych próbek na Ziemię w grudniu 2020 r. Było to przy okazji przewiezienie na Ziemię pierwszej od blisko 45 lat próbki materii ze Srebrnego Globu. Wcześniej podobne misje przeprowadzały z powodzeniem tylko Stany Zjednoczone oraz ZSRR. Ostatnią z nich była radziecka misja Łuna-24 z 1976 r. - przewiozła wówczas na Ziemię blisko 170 g materii ze Srebrnego Globu.

Czytaj też

Arabski łazik Rashid II miał być drugim urządzeniem ZEA, które wyląduje na powierzchni Księżyca. Obecnie na orbicie księżycowej znajduje się ważący 10 kg Rashid I, którego próba lądowania (na pokładzie japońskiego lądownika Hakuto-R) ma odbyć się już w przyszłym miesiącu. Przypomnijmy, że komercyjny lądownik z Japonii o nazwie Hakuto-R został wyniesiony przez rakietę nośną Falcon 9 w grudniu 2022 r. Powodzenie lądowania będzie oznaczać, że ZEA stały się pierwszym krajem arabskim i czwartym w skali całego świata (po USA, Związku Radzieckim i Chinach) z własnym funkcjonującym pojazdem na powierzchni Księżyca, dlatego jest to niezwykle ważne wydarzenie dla kraju.

Należy także podkreślić, że pomimo opisywanych problemów dotyczących wspólnej misji księżycowej, Chiny i ZEA zdają się pogłębiać współpracę w zakresie zdolności kosmicznych. Chiny zwiększają swoje zaangażowanie w sektor kosmiczny na Bliskim Wschodzie, czego efektem było w ostatnim czasie podpisanie listu intencyjnego w sprawie budowy wspólnego centrum badawczo-rozwojowego w Abu Zabi. W ramach projektu naukowcy z Chin oraz ZEA będą mogli pracować nad nowymi satelitami oraz teleskopami badawczymi, a ponadto ma to stanowić początek przyszłej i wspólnej eksploracji kosmosu.

Czytaj też

Reklama

Komentarze

    Reklama