Reklama
  • Wiadomości

Kulisy kosmicznej polityki Donalda Trumpa

Po wycofaniu nominacji dla Jareda Isaacmana na administratora NASA Donald Trump wyjaśnił powód swojej decyzji. Spotkało się to z szybką odpowiedzią Isaacmana. Amerykański prezydent wskazał również osobę na stanowisko tymczasowego lidera agencji.

Jared Isaacman, Donald Trump, Sean Duffy, polityka, NASA, USA, Stany Zjednoczone
Donald Trump wycofał nominację Jareda Isaacmana na stanowisko nowego administratora NASA. Amerykański prezydent podał powód swojej decyzji.
Autor. W. Kaczanowski/Space24.pl/Canva

Relacja Isaacman-Trump to brazylijska telenowela z epizodyczną rolą Elona Muska, której „odcinki” opisywaliśmy szeroko na łamach naszego portalu. Isaacman to 42-letni biznesmen i pilot znany z zamiłowania do lotnictwa (prowadzi też firmę oferującą szkolenia dla pilotów myśliwców) i związków z Elonem Muskiem.

W ostatnim czasie zyskał rozgłos jako dowódca misji Inspiration4, pierwszego lotu orbitalnego złożonego w całości z cywilów, w którą poleciał na pokładzie statku kosmicznego Crew Dragon należącego do SpaceX. Miliarder został nominowany przez Donalda Trumpa na administratora NASA w grudniu 2024 r.

Reklama

Polityka, Księżyc i Elon Musk

Kilka miesięcy później Isaacman stanął przed senacką Komisją Handlu, której członkowie przesłuchiwali nominata na temat jego planów rządzenia NASA, kolonizacji Księżyca, Marsa i relacji z Elonem Muskiem. Isaacmana i Trump mają odmienne poglądy. Chociaż istnieje częściowa zgoda co do księżycowego programu Artemis, który powoduje zawroty głowy u amerykańskiego podatnika, oraz skupienia uwagi opinii publicznej na Marsie, strony różnią się w podstawowych kwestiach administracyjnych.

Biały Dom nie przywiązuje dużej uwagi do nauki, czego wyrazem jest możliwa redukcją budżetu agencji kosmicznej o około 24%. Cięcia dotkną w dużej mierze programów naukowych z zakresu Ziemi, fizyki, Słońca, itd. Według Isaacmana „nie byłoby to optymalne rozwiązanie”.

Przesłuchania dotyczyły również relacji z Elonem Muskiem, który jest częściowo zaangażowany w projekty prowadzone przez Isaacmana. „Rozumiem, że spotkał się Pan z Elonem Muskiem w Mar-a-Lago pod koniec 2024 roku. Czy to prawda?” - zapytał senator Ed Markey w kwietniu. Nominat unikał odpowiedzi, co skłoniło członka komisji do przypuszczeń, że Musk odgrywał istotną rolę w całym procesie.

Wydaje się, że właśnie ostatni argument zaważył na decyzji Donalda Trumpa. „Uważałem również za niestosowne, że bardzo bliski przyjaciel Elona, który był w biznesie kosmicznym, zarządza NASA, skoro NASA jest tak ważną częścią korporacyjnego życia Elona.” - stwierdził w poście amerykański prezydent. Ponownie podniósł zarzuty wobec Isaacmana o finansowe wsparcie Demokratów w przeszłości, o czym rzekomo nikt nie wiedział.

Reklama

Amerykańskie media twierdzą zupełnie inaczej. Wpływy Isaacmana były znane wśród amerykańskich polityków. Dodatkowo sam zainteresowany odniósł się do słów Trumpa twierdząc, że darowizny były przekazywane na rzecz obu partii, w tym ponad 10 razy więcej dla Republikanów. „(Darowizny-red.) zostały ujawnione na piśmie, z uzasadnieniem, zanim moja nominacja została kiedykolwiek złożona w Senacie.” - skomentował na X.

Prawdopodobnie to właśnie relacja z Muskiem, któremu w ostatnim czasie nie po drodze z Trumpem, wpłynęła na decyzję o wycofaniu nominacji. Isaacman ponownie poparł właściciela SpaceX, przyznając, że ich znajomość jest jedynie na stopie zawodowej. Biały Dom z kolei, za pośrednictwem rzecznika, stwierdził pod koniec maja, że administrator NASA powinien być „w pełni zgodny z programem prezydenta Trumpa America First”.

Tymczasowy lider

9 lipca Trump ogłosił, że tymczasowym administratorem NASA zostanie sekretarz transportu USA, Sean Duffy. Według Trumpa będzie on „wspaniałym liderem” agencji kosmicznej. Duffy napisał w serwisie X, że z zaszczytem przyjmuje tę misję. Status nowego kandydata na stanowisko stałego administratora od maja widnieje jako „wskazany wkrótce”.

Reklama
Reklama