Świat
Rosja pozostanie na ISS do 2028 r.
Federacja Rosyjska oficjalnie postanowiła, że nie opuści Międzynarodowej Stacji Kosmicznej co najmniej do 2028 r. Poprzednie zapowiedzi wskazywały na odejście od projektu w 2024 r. natomiast w ostatnich dniach poinformowano, że uczestnictwo Rosji zostanie przedłużone o kolejne cztery lata. Pozostali partnerzy - NASA, Kanadyjska Agencja Kosmiczna (CSA), Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) oraz Japońska Agencja Badań Kosmicznych (JAXA) - zgodzili się już wcześniej, by stacja działała przynajmniej do 2030 r.
W ostatnich dniach świat obiegła informacja, że rosyjski rząd oficjalnie potwierdził kontynuację udziału Rosji w Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) do co najmniej 2028 roku. 25 kwietnia br. szef rosyjskiej agencji kosmicznej (Roskosmos) Jurij Borysow wysłał komunikat do liderów pozostałych agencji kosmicznych zaangażowanych w ISS, informując, że rząd Rosji zgodził się na przedłużenie programu, a następnie NASA potwierdziła doniesienia. Przypomnijmy, że pozostali partnerzy - NASA, Kanadyjska Agencja Kosmiczna (CSA), Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) oraz Japońska Agencja Badań Kosmicznych (JAXA) - zgodzili się już wcześniej, by stacja działała przynajmniej do 2030 r.
Russian Government has approved the extension of Russia's participation in the International Space Station program until 2028. Yesterday the head of Roscosmos Yuri Borisov sent letters to the ISS partners to inform them about it. pic.twitter.com/jNsPegQUG5
— Katya Pavlushchenko (@katlinegrey) April 26, 2023
W ubiegłym roku Roskosmos ogłosił, że opuści ISS po 2024 r., natomiast NASA oznajmiła wówczas, iż nie otrzymała oficjalnego pisma w tej sprawie od Rosji, więc liczy na wytłumaczenie tej sytuacji. Zaledwie dzień później oznajmiono, że Rosja wycofa się z udziału w programie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej w momencie, gdy Rosyjska Orbitalna Stacja Serwisowa (ROSS) będzie gotowa na przyjęcie pierwszych kosmonautów. Miałoby to nastąpić najwcześniej w momencie, gdy zostanie uruchomiony centralny moduł nowej rosyjskiej stacji orbitalnej, czyli według obecnych planów będzie to przełom 2027/28 r.
Czytaj też
Warto podkreślić, że pomimo trwającej rosyjskiej agresji na terenach Ukrainy, Bill Nelson będący szefem NASA zaznacza, że stosunki robocze amerykańskiej agencji z rosyjskim odpowiednikiem są dobre. "Zbudowaliśmy ją razem i musimy ją obsługiwać razem" - powiedział o amerykańsko-rosyjskim partnerstwie na stacji. "Zarówno astronauci, jak i kosmonauci wiedzą, że musimy kontynuować współpracę dla bezpieczeństwa załogi." Pomimo problemów technicznych, takich jak wycieki chłodziwa na statkach kosmicznych Sojuz i Progress podczas dokowania do stacji, kooperacja została oceniona przez administratora NASA pozytywnie. "Nie było problemu z przejrzystością między nami. Współpraca odbywa się dalej bez zarzutu." - dodał Bill Nelson podczas swojego niedawnego wystąpienia.
Przy okazji wydarzenia została podkreślona również potrzeba realizowania wspólnych misji na ISS, aby NASA i Roskosmos miały zagwarantowaną obecność naukowców na stacji. Przed nami jeszcze co najmniej jedna taka misja, gdyż rosyjska agencja prasowa TASS poinformowała, że kosmonauta Konstantin Borysow będzie członkiem załogi misji Crew-7, która jest zaplanowana na drugą połowę 2023 roku, a Aleksander Grebyonkin najprawdopodobniej zostanie włączony do Crew-8, która ma wystartować w pierwszej połowie 2024 roku. Współpraca w tym zakresie ma zapewnić, że przynajmniej jeden kosmonauta lub astronauta będzie zawsze na pokładzie ISS w "narodowej" części stacji, aby zapewnić jej poprawne funkcjonowanie.
Czytaj też
Odejście Rosji z projektu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej jest oczywiście podyktowane obecną sytuacją międzynarodową oraz wcześniejszymi planami przejścia na w pełni własny obiekt orbitujący wokół Ziemi. Wspomniany projekt zakłada stworzenie Rosyjskiej Orbitalnej Stacji Serwisowej (ROSS), która będzie przygotowana do przyjmowania załóg dwa razy w roku. Finalna konstrukcja ma także umożliwić jej użytkowanie przez wiele lat i może być używana jako stacja pośrednia, aby pomóc kosmonautom przygotować się do podróży na Księżyc lub Marsa, lecz na ten moment ciężko przewidzieć tak odległe przedsięwzięcia. Tym bardziej w obliczu obecnie prowadzonej agresji militarnej na Ukrainie.
Realizacja opisywanego projektu zdecydowanie nie będzie łatwa dla Federaci Rosyjskiej. Wielomiliardowe przedsięwzięcia w momencie, gdy Moskwa prowadzi wojnę jest bardzo odważną zapowiedzią. Rosjanie zdają się wierzyć w utrzymanie wyznaczonych terminów, lecz wszystkie kosmiczne plany rosyjskich władz zależą od tego, co dalej będzie się rzeczywiście działo na Ziemi.