Reklama

Technologie wojskowe

Rosja: nowy satelita wojskowy wyniesiony na orbitę

Zbliżenie na silniki RD-275M napędzające stopień główny rakiety Proton-M. Fot. Roskosmos via Facebook

W ostatnich dniach rosyjska agencja kosmiczna Roskosmos poinformowała o pomyślnym starcie systemu nośnego Proton-M, którego zadaniem było wyniesienie na orbitę nowego satelitę dla Ministerstwa Obrony Rosji, a także FSB. Pomimo tego, że jego cel nie został ujawniony, bardzo prawdopodobnym jest jednak, że został przeznaczony do szpiegowania innych pojazdów w przestrzeni kosmicznej oraz zapewnienia bezpiecznych linii komunikacyjnych do użytku rządowego.

Reklama

13 marca br. w godzinach porannych czasu polskiego, Rosja wykonała swój czwarty start orbitalny w obecnym roku kalendarzowym. Tym razem z kazachskiego kosmodromu Bajkonur wystartowała rakieta nośna Proton-M, której zadaniem było wyniesienie w przestrzeń kosmiczną nowego, wojskowego satelity Olymp-K-2. Lot przebiegł bezproblemowo, więc rakieta z górnym stopniem Briz-M z powodzeniem umieściła ładunek na wyznaczonej wysokości orbitalnej.

Reklama
Reklama

Proton-M to wielozadaniowy, ciężki system nośny, mający na swoim koncie już ponad 100 startów, który jest zdolny do wynoszenia cywilnych oraz wojskowych satelitów, a także misji towarowych na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). Rakieta została opracowana i jest produkowana przez Państwowe Produkcyjno-Badawcze Centrum Kosmiczne im. M. Chruniczewa. Pierwszy lot systemu datuje się na 7 kwietnia 2001 roku. Na niską popularność rosyjskiej rakiety przełożyły się m.in. częste usterki i awarie, które nękały system przez ostatnie lata. Warto podkreślić, że Proton-M spala całkowicie swoje paliwo podczas wznoszenia, więc rakieta rozbija się na lądzie z pustymi zbiornikami, co zapobiega skażeniu terenu.

Czytaj też

Celem opisywanego startu systemu nośnego Proton-M było wyniesienie w przestrzeń kosmiczną nowej jednostki satelitarnej o oznaczeniu Olymp-K-2, czyli drugiego satelity z serii urządzeń Olymp-K, określanej również jako Luch. Są to urządzenia o masie ok. 3 t, działające na orbicie geostacjonarnej, które zostały zbudowane dla rosyjskiego Ministerstwa Obrony, a także rosyjskiej agencji wywiadowczej FSB. Dokładny cel ich działań nie został ujawniony, lecz uważa się, że służą one do prowadzenie rozpoznania radioelektronicznego (SIGINT) i zapewnienia bezpiecznych linii komunikacyjnych do użytku rządowego.

Pierwszy z nich, dokładniej satelita Olimp-K został wyniesiony na orbitę 28 września 2014 r. również przez rakietę Proton-M, która wystartowała z kosmodromu Bajkonur. Po kilku miesiącach działania w kosmosie zajął on pozycję na orbicie geosynchronicznej pomiędzy satelitami firmy Intelsat. Wojskowy satelita Rosji zbliżył się wtedy na odległość ok. 10 km od należącego do komunikacyjnego giganta satelity Intelsat 901 i znalazł się pomiędzy nim, a drugim satelitą Intelsat 7. Zdaniem przedstawicieli koncernu Intelsat działania Rosjan w przestrzeni kosmicznej stwarzały zagrożenia dla innych obiektów poruszających się w kosmosie. Próby kontaktu z Rosjanami podjęte zarówno przez Intelsat, jak i Departament Obrony pozostały jednak bez żadnej odpowiedzi.

Czytaj też

Misja oznaczała czwarty lot orbitalny Rosji w tym roku, 115. lot dla rakiety nośnej Proton-M oraz 107. dla boostera Briz. Warto podkreślić, że był to także już 36 start na świecie od początku 2023 r. Rosyjskie działania militarne prowadzone na terenach Ukrainy powodują, że kraj ten zwiększa swoje możliwości wojskowe, wykorzystując przy tym domenę kosmiczną, a nowe urządzenie może stanowić pewnego rodzaju wsparcie w owym konflikcie.

Reklama

Komentarze

    Reklama