Reklama

Europa

Wyścig kosmiczny. „Polska nie jest już na dorobku”

Autor. Exatel

Trwa wyścig kosmiczny. Wiele mówi się o potencjale USA i Chin. Europa ma swoje możliwości i powinna iść własną drogą, aby odgrywać istotną rolę. Jak na tym tle wygląda Polska?

Reklama

Materiał sponsorowany

Reklama

O wyścigu kosmicznym wiele się mówi. Największe kraje inwestują w rozwój zdolności i podbój tej przestrzeni, aby zyskać przewagę nad konkurentami. Tu prym wiodą m.in. USA i Chiny, lecz Europa nie ma się czego wstydzić. 

„To nie jest tak, że Europa się cofa czy stoi w miejscu. Zainteresowanie kosmosem i rozwój odpowiednich zdolności rośnie na Starym Kontynencie" – podkreśliła w trakcie Forum Ekonomicznego w Karpaczu Anna Rathsman, dyrektor generalna Szwedzkiej Narodowej Agencji Kosmicznej.

Reklama

Jako przykład podała swój kraj. Szwedzi pozytywnie podchodzą do inwestycji w branżę kosmiczną i są nią zainteresowani. Rozumieją, że osiągnięcia można następnie wykorzystać w np. łączności czy obserwacji. A jak wygląda to w Polsce?

Czytaj też

Polak w kosmosie

Istotnym punktem może być lot Sławosza Uznańskiego w kosmos. Wiąże się to z m.in. zwiększeniem znaczenia naszego kraju w obszarze kosmicznym. Rafał Magryś, wiceprezes Exatela, stwierdził, że Polska powinna to wykorzystać i stworzyć wokół tak kluczowego wydarzenia cały ekosystem.

Tu odniósł się do działalności klastra technologii kosmicznych, który powstał blisko 2 lata temu. „Na początku mieliśmy (w ramach klastra – red.) 20 organizacji, głównie związanych z kosmosem. Teraz mówimy o 47, w tym firmach nie do końca związanych z branżą" – przekazał przedstawiciel spółki.

Czytaj też

Polska w wyścigu kosmicznym

Polak w kosmosie z pewnością stanie się medialną sensacją, a to – zdaniem Rafała Magrysia – spowoduje efekt kuli śniegowej: zwiększenie zaangażowania w kosmos i więcej polityków spojrzy na ten sektor. To z kolei zwiększa szansę na rozwój nowych projektów, np. poprzez dofinansowanie.

„Obecnie zaangażowanie polskiego rządu w rozwój branży kosmicznej rośnie. Politycy coraz więcej rozumieją i zdają sobie sprawę, że ten sektor generuje korzyści" – przekazał podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu wiceprezes Exatela. 

Czy to oznacza, że nasz kraj ma szansę liczyć się w wyścigu kosmicznym? „Polska w tym momencie nie jest już krajem na dorobku" – ocenił Rafał Magryś, wskazując, że nasz kraj ma ambicje; chce mieć swojego astronautę w kosmosie, satelitę itd. A do tego czynimy inwestycje i rozwijamy m.in. przemysł zbrojeniowy, który też jest ważny dla branży (technologie podwójnego zastosowania).

Chcemy mocno brać udział w wyścigu kosmicznym" – stwierdził wiceprezes Exatela.

Czytaj też

Wzór dla młodych

Jeszcze jedną, istotną kwestią związaną ze Sławoszem Uznańskim jest wzór dla młodych Polaków. Potrzebują mieć idoli, pozytywnych przykładów, które będą mogli obserwować, ekscytować się i wzorować.

Inspirowanie młodego pokolenia może realnie przyczynić się do osiągnięć w wyścigu kosmicznym. Im więcej specjalistów zajmujących się tą branżą, tym większa szansa na sukces.

Czytaj też

Kosmos obecny wśród nas

Musimy zdawać sobie sprawę, że owoce rozwoju branży kosmicznej są już obecne wśród nas. Wystarczy wspomnieć o naszych smartfonach, które oferują funkcję GPS czy geolokalizacji. Ponadto, sztuczna inteligencja, uczenie maszynowe, rozruszniki serca itd. – to wszystko efekt osiągnięć w sektorze kosmicznym.

W przyszłości możemy pozyskać znaczenie więcej. O czym mowa? Daniel Robert Leeb, dyrektor generalny Islandzkiej Agencji Kosmicznej, wspomniał o wykorzystaniu zasobów znajdujących się w kosmosie (np. na Księżycu czy Marsie). Jego zdaniem rozwinie się również zdolność interakcji między robotami, urządzeniami autonomicznymi a ludźmi, co może znacząco zwiększyć np. wydajność pracy.

Czytaj też

Co daje rozwój branży kosmicznej?

Kosmos fascynuje i przyciąga. Człowiek stara się go zdominować i podejmuje kolejne kroki w tym zakresie. Jakie pozytywne efekty rozwoju branży kosmicznej należy wyróżnić? Eksperci w czasie Forum Ekonomicznego w Karpaczu podzielili się swoimi przemyśleniami.

Tu pierwsze na myśl przychodzą czynniki gospodarcze. „Zwrot z inwestycji" – podkreślił Daniel Robert Leeb, dyrektor generalny Islandzkiej Agencji Kosmicznej, odnosząc się do benefitów. Jak dodał Rafał Magryś, kosmos może być ważnym obszarem naszej gospodarki. „1 euro zainwestowane w kosmos, to 3-4 euro zwrotu" – zaznaczył wiceprezes Exatela. 

Ponadto osiągnięcia w branży kosmicznej przekładają się na wymierne kwestie. Jakie? Chociażby produkcję leków. Jak przekazał, Joan Alabart, kierownik ds. stosunków przemysłowych i projektów Portugalskiej Agencji Kosmicznej, w kosmosie można produkować leki, które będą np. czystsze i lepiej się wchłaniały (m.in. leki na raka).

Innym przykład to udoskonalony proces wytwarzania przewodników krzemowych. „O wiele lepsze bylibyśmy w stanie produkować w kosmosie niż na Ziemi" – wskazał ekspert.

Sukcesy przykuwają uwagę społeczeństwa. „Osiągnięcia stają się dumą danego kraju" – dodała Anna Rathsman.

Czytaj też

Czego (nie)powinna Europa?

Zdaniem ekspertki, Europa powinna inwestować w dziedzinę robotyki i zdolności połączenia robotów z czynnikiem ludzkim. Nie należy przy tym osłabiać innych obszarów ważnych dla UE, jak chociażby ochrony środowiska. „To nie jest zasada albo albo" – zaznaczyła przedstawicielka Szwedzkiej Narodowej Agencji Kosmicznej. 

Do tego Joan Alabart dodał, że Europa nie powinna kopiować innych krajów, lecz iść swoją ścieżką. „Mamy historię, instytucje, doświadczenie, technologie i możemy podejmować inicjatywy zgodnie z własnymi ambicjami, a nie kopiować innych" – wskazał. Jako przykład podał obserwację kosmosu, gdzie Stary Kontynent jest w topie.

Czytaj też

Kosmos jest nasz. Współpracujmy!

Współpraca – to kluczowy termin, jeśli chodzi o rozwój sektora kosmicznego, zarówno w ujęciu regionalnym (np. na gruncie UE), jak i globalnym. Chęć jego „podbicia" potrafi przełamywać „mury" i to bardzo grube.

Komos to przestrzeń wspólna i państwa muszą nauczyć się współpracować" – oceniła Anna Rathsman. 

Daniel Robert Leeb dodał, że „kraje muszą ze sobą współpracować, bo same nie są w stanie tyle osiągnąć, co przy kooperacji z innymi". Według niego „przyszłość musi polegać na współpracy".

Z taką tezą zgodził się Rafał Magryś. „Nie poradzimy sobie jako poszczególne kraje w podboju kosmosu" – zaznaczył wiceprezes Exatela. Odniósł się również do innej ważnej kwestii. Zwrócił uwagę, że obecnie rynek jest zdominowany przez wielkie firmy z wielkim kapitałem, a mniejsze podmioty również mogą wnieść coś ważnego.

„Oczekuję od UE demokratyzacji i dopuszczenie mniejszych podmiotów, bo mniejszy może być sprytniejszy" – podkreślił w trakcie Forum Ekonomicznego.

Czytaj też

Reklama

Komentarze

    Reklama